Ostatnie Posty

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pomarańcze. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pomarańcze. Pokaż wszystkie posty
Smoothie bowl to zdrowa propozycja śniadaniowa składająca się z owocowego lub owocowo-warzywnego koktajlu serwowanego w miseczce i posypanego różnymi dodatkami. Smoothie bowl można udekorować świeżymi lub suszonymi owocami, orzechami oraz ziarnami. Dodatki na wierzchu smoothie bowl zazwyczaj układa się pasami, jednak to od Waszej fantazji tak naprawdę zależy wygląd przygotowanej miseczki. Ważne jest również, aby sam koktajl nie był zbyt rzadki, ponieważ wybrane dodatki opadną na dno.   


Liczba porcji: 2 porcje
Czas przygotowania: 10 min

Składniki smoothie:
• 40 g świeżego szpinaku baby
• 1 pomarańcza, bez skórek, podzielona na kawałki
• 2 banany, bez skórek, podzielone na kawałki
• 80-100 ml wody

Składniki do dekoracji:
• maliny
• borówki
• wiórki kokosowe
• orzechy
• plastry mango
• 2 łyżki jogurtu naturalnego

Przygotowanie:
Wszystkie składniki smoothie umieszczamy w blenderze, miksujemy do uzyskania gładkiej i kremowej konsystencji. Uzupełniamy wodą i rozdzielamy między 2 miski. Na wierzchu układamy plastry mango, maliny i borówki. Posypujemy wiórkami kokosowymi i orzechami. Dekorujemy jogurtem naturalnym. Podajemy bezpośrednio po przygotowaniu. 

Smacznego!

Wskazówki:
- Smoothie bowl serwujemy świeże, tuż po przygotowaniu, choć w przypadku przygotowania większej porcji, nadmiar możemy przechowywać w lodówce do 24 godz. 
-  Smak i aromat smoothie bowl możemy dostosowywać w zależności od potrzeb. Dodając większą ilość bananów lub miód uzyskamy dodatkową słodycz. Wodę możemy zastąpić mlekiem zwierzęcym lub roślinnym np. migdałowym. Wówczas smoothie stanie się bardziej kremowe.  

Lubię serniki właściwie w każdym wydaniu. Ostatnio zapragnęłam czekoladowego. Postanowiłam wzbogacić go jeszcze o jakiś smak. Natchnęła mnie czekolada z nadzieniem pomarańczowym i tak powstał sernik czekoladowy z pomarańczową galaretką. Wyszedł ciężki i słodki, ale i tak bardzo prędko znikał, kawałek po kawałku :). Początkowo wierzch sernika miało zdobić orange curd, ale gdy je przygotowałam, jakoś nie zachwyciło moich kubków smakowych. Było nijakie i mało pomarańczowe, więc nie chciałam, aby popsuło smak mojego mocno czekoladowego sernika. Na ratunek przyszła własnoręcznie zrobiona, lekko kwaśna galaretka z pomarańczy, która przełamała słodycz całego ciasta.


Składniki:
(na tortownicę o średnicy 23 cm)
masa serowa:
  • 750 g twarogu trzykrotnie zmielonego z wiaderka
  • 3 jajka
  • 150 g cukru
  • skórka otarta z jednej pomarańczy
  • pół szklanki śmietanki 36 %
  • 100 g czekolady deserowej*
  • 1 i ½ łyżki stołowej kakao*
spód:
  • 400 g herbatników czekoladowych*
  • 140 g masła
galaretka pomarańczowa:
  • 1 pomarańcza
  • 150 ml soku pomarańczowego
  • 1,5 łyżeczki żelatyny
  • 30 g cukru** 
* w wersji bezglutenowej pomijamy kakao oraz używamy herbatników i czekolady bez glutenu
** jeśli używamy gotowego soku w kartonie, nie dodajemy cukru

Przygotowanie:

spód:
Herbatniki kruszymy w blenderze lub w malakserze na okruszki. W małym rondelku roztapiamy masło, a następnie dolewamy je do herbatników i dokładnie mieszamy. Masę ciasteczkową wykładamy na dnie oraz na brzegach tortownicy, do połowy wysokości (jeśli używacie blaszanej formy, wyścielcie ją najpierw papierem do pieczenia). Gotowy spód odstawiamy do lodówki na około 30 minut.

masa serowa:
Minimum dwie godziny przed przygotowaniem sernika, wszystkie składniki na masę serową wyciągamy z lodówki. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i zostawiamy do ostudzenia. Ser miksujemy na średnich obrotach z cukrem i skórką pomarańczową. Kolejno wbijamy jajka, krótko miksując do połączenia składników. Śmietankę mieszamy z kakao, dolewamy do masy serowej. Od razu dodajemy też ostudzoną, roztopioną czekoladę. Całość dokładnie mieszamy za pomocą łyżki i wykładamy na spód z herbatników. Sernik pieczemy w temperaturze 180 stopni, przez około 50-60 minut. Po upieczeniu studzimy w uchylonym piekarniku przez godzinę.

galaretka pomarańczowa:
Obraną ze skórki pomarańczę blendujemy wraz z sokiem pomarańczowym. Przelewamy do garnka i zagotowujemy wraz z cukrem. Zdejmujemy z palnika, gdy tylko cukier się rozpuści. Natychmiast po podgrzaniu, do soku pomarańczowego dodajemy żelatynę rozpuszczoną w kilku łyżkach gorącej wody. Całość dokładnie mieszamy i odstawiamy do ostudzenia. Na schłodzony sernik wylewamy tężejącą i ostudzoną galaretkę pomarańczową, równo rozprowadzamy. Przed podaniem gotowe ciasto odstawiamy do lodówki na 6-12h, a najlepiej na całą noc. 

Kilka porad jak upiec dobry sernik -> tutaj!

Smacznego!


Lubię pić kawę... mimo, że nie robię tego często, przychodzą dni kiedy po prostu mam na to ochotę. Czasem sięgam po najzwyklejszą kawę z mlekiem, a innym razem bawię się składnikami, by wyczarować zupełnie nową i niecodzienną wersję tego napoju. Wówczas najczęściej zawartość kubka lub filiżanki przypomina deser z ogromną ilością bitej śmietany. O tak! Zdecydowanie mam słabość do bitej śmietany w duecie z kawą. I tym razem nie mogło być inaczej. Jednak oprócz bitej śmietany mam dla Was kompozycję nieco zimową, z rozgrzewającymi przyprawami i aromatem pomarańczy. Całość pachnie przepięknie już w trakcie przygotowań, a smakuje jeszcze lepiej. :) 

orange spiced coffee

Składniki:
  • 170 ml kawy
  • skórka otarta z 1 i ½ pomarańczy
  • 2 łyżki miodu
  • ½ łyżeczki cynamonu
  • ½ łyżeczki gałki muszkatołowej
  • ½ łyżeczki imbiru
  • 60 ml śmietanki 30-36%
  • 1 łyżka cukru pudru
  • 1 łyżeczka wiórków czekoladowych
Przygotowanie: 
Skórkę pomarańczową podgrzewamy przez kilka minut w rondelku wraz z miodem, cynamonem, gałką muszkatołową oraz imbirem. Następnie dodajemy do zaparzonej kawy i mielimy za pomocą blendera. Całość przecedzamy przez sito w celu usunięcia resztek miąższu. Śmietankę ubijamy na sztywno z cukrem pudrem. Gotowy napój dekorujemy bitą śmietaną, skórką pomarańczową oraz wiórkami czekolady. 

Smacznego!

kawa z pomarańczą

Poniżej pragnę zaprezentować Wam efekty wspólnej sesji kawowej. Razem z koleżanką Gosią z bloga Trawka Cytrynowa zorganizowałyśmy sobie kawowe popołudnie przy okazji, którego powstały te apetyczne zdjęcia. :) Przepis na kawę pomarańczową już znacie. Natomiast na irish coffe oraz kawę po wietnamsku zapraszam Was na bloga Gosi, bądź do najnowszego (trzeciego) numeru magazynu Kocioł, gdzie oprócz kawy głównym bohaterem numeru są także wszelkiego rodzaju kasze.