Ostatnie Posty

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kasze i zboża. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kasze i zboża. Pokaż wszystkie posty
Tabbouleh to libańska sałatka na bazie kaszy bulgur oraz świeżych ziół. Jej podstawą są także warzywa: pomidory, ogórki oraz cebula. Niektóre źródła wymieniają również paprykę. Ja jednak postanowiłam z niej zrezygnować, a swój tabbouleh wzbogacić polskim akcentem w postaci bobu, który jest właśnie w szczycie sezonu. Dla wykończenia całości oczywiście aromatyczny sos z cytryny, miodu, oliwy oraz przypraw. Tabbouleh to bardzo sycąca sałatka. Idealnie nada się na drugie śniadanie lub jako lunch. Ze względu na swój orzeźwiający smak będzie też znakomitym dodatkiem do mięs i potraw z grilla.

tabbouleh z bobem - libaśka sałatka

Składniki:
sałatka
  • 1 szklanka bobu
  • ¾ szklanki kaszy bulgur
  • 4 szalotki
  • 300 g pomidorków cherry
  • ½ ogórka zielonego
  • ½ pęczka mięty
  • ½ pęczka pietruszki
  • ⅓ pęczka bazylii
sos
  • ½ szklanki soku z cytryny
  • 1 i ½ łyżki miodu
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
  • ząbek czosnku
  • 2 łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka pieprzu
dodatkowo:
  • ½ łyżeczki cukru
  • 1 łyżeczka soli
Przygotowanie:
Świeży bób płuczemy pod bieżącą zimną wodą. Przekładamy do garnka, zalewamy dwoma szklankami wody, dodajemy ½ łyżeczki cukru i zagotowujemy. Gdy woda zawrze, dodajemy łyżeczkę soli i gotujemy przez kolejne 15 minut na średniej mocy palnika. Ugotowany bób odcedzamy i zostawiamy do ostudzenia.

Kaszę gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Natkę pietruszki, liście mięty oraz bazylii drobno siekamy. Mieszamy je z ugotowaną, ostudzoną kaszą, drobno pokrojonymi  szalotkami oraz ogórkiem. Na koniec dodajemy pomidorki podzielone na połówki oraz ostudzony bób.

W osobnym naczyniu łączymy sok z cytryny, miód, oliwę z oliwek, sól, pieprz oraz rozgnieciony ząbek czosnku. Gotowy sos dodajemy do miski z sałatką. Całość dokładnie mieszamy.
 
Smacznego!
 
tabbouleh z bobem

Ten oraz inne przepisy na smakowite dania z bobem w roli głównej znajdziecie w dwunastym numerze Magazynu Kocioł. Gorąco zachęcam Was do lektury! (kliknij na okładkę, aby przejrzeć magazyn).

https://issuu.com/dmk-kociol/docs/kociol_12_2016
Nieczęsto jadam potrawy wegetariańskie. Absolutnie nie jestem przeciwniczką tego kierunku żywienia, a nawet twierdzę, że dania wegetariańskie są bardzo, bardzo smaczne. Osobiście po prostu za bardzo lubię mięso. Nie wyobrażam sobie dnia, w którym miałabym przestać być mięsożercą. Niemniej jednak, sięgam od czasu do czasu po dania w wersji wege, szczególnie by zaspokoić kulinarną ciekawość. Tak oto odkryłam poniższe klopsiki. Przepis powstał jako efekt czyszczenia moich szafek kuchennych i okazał się strzałem w dziesiątkę. Klopsiki z kaszy jaglanej i soczewicy są znakomite. :)

klopsiki z soczewicy i kaszy jaglanej

Składniki:
klopsiki:
  • 100 g czerwonej soczewicy
  • 100 g kaszy jaglanej
  • 1 jajko
  • 5 łyżek stołowych bułki tartej
  • 2 ząbki czosnku
  • pół łyżeczki pieprzu cayenne
  • sól, pieprz
  • olej
sos:
  • puszka pomidorów
  • ½ przecieru pomidorowego
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżeczki bazylii
  • 1 i ½ łyżeczki oregano
  • 1 łyżeczki kuminu
  • szczypta cukru
  • oliwa do smażenia
  • sól, pieprz

Przygotowanie: 
sos:
Na patelni rozgrzewamy oliwę i podsmażamy na złoto drobno pokrojoną cebulę. Następnie dodajemy pomidory z puszki oraz przeciśnięty przez praskę czosnek. Przykrywamy i dusimy przez 20 minut, co pewien czas mieszając. Dodajemy cukier, przecier pomidorowy oraz przyprawy, grzejemy przez kilka minut bez przykrycia, aby woda odparowała, a sos zgęstniał. Następnie odstawiamy go wystudzenia i blendujemy do gładkiej konsystencji.

klopsiki:
Soczewicę i kaszę jaglaną układamy na oddzielnych sitkach. Płuczemy pod zimną wodą i przelewamy wrzątkiem. Gotujemy je oddzielnie, pod przykryciem w osolonej wodzie, przez około 10-15 minut od momentu zawrzenia wody. Na każdą jedną porcję kaszy lub soczewicy, dajemy dwie porcje wody. W tym przypadku będzie to 200 ml do kaszy i 200 ml do soczewicy. Po ugotowaniu  zostawiamy je jeszcze na 10 minut pod przykryciem. Ważne jest, żeby zarówno soczewica, jak i kasza jaglana były nierozgotowane i dość zbite.  

W między czasie cebulę kroimy w drobną kostkę i szklimy na patelni z rozgrzaną oliwą. Ostudzoną soczewicę blendujemy na gładką masę, dodajemy do niej cebulę, kaszę jaglaną, przeciśnięty przez praskę czosnek, bułkę tartą, jajko oraz przyprawy. Masę dokładnie mieszamy i formujemy z niej kulki. Gotowe klopsiki podsmażamy na patelni na złoty kolor, a następnie przekładamy do sosu pomidorowego i razem podgrzewamy przez 10 minut. Podajemy z ugotowanym makaronem oraz gałązkami świeżego tymianku.

Smacznego!

Klopsiki z czerwonej soczewicy i kaszy jaglanej w sosie pomidorowym


Ten oraz inne apetyczne przepisy z wykorzystaniem soczewicy znajdziecie w dziewiątym numerze Magazynu Kocioł, który współtworzę z innymi blogerami kulinarnymi z Dolnego Śląska. Gorąco zachęcam Was do lektury! (wystarczy kliknąć w okładkę, aby przejść do przeglądania magazynu).

 http://issuu.com/dmk-kociol/docs/kociol_9_2016
Na co dzień często jadam owsianki, aczkolwiek lubię czasem od nich odpocząć. Wtedy używam innego rodzaju płatków, bowiem te różnią się smakiem, konsystencją i wartościami odżywczymi. Dzisiaj zamiast owsianki proponuję orkiszankę, czyli ugotowane w gorącym mleku płatki orkiszowe z dodatkami. Podobnie jak owsiankę, orkiszankę można przygotować na wiele różnych sposobów. Szczególnie polecam wersję mocno czekoladową z dodatkiem banana i bakalii. To pyszne i sycące śniadanie z pewnością przypadnie Wam do gustu. 


Składniki:
  • 50 g płatków orkiszowych
  • 300 ml dowolnego mleka (krowiego, sojowego, owsianego)
  • łyżeczka budyniu czekoladowego bez dodatku cukru
  • łyżeczka naturalnego kakao
  • kilka kostek gorzkiej czekolady 
  • 1 i ½ łyżki miodu
do dekoracji:
  • ½ banana
  • posiekane orzechy
  • rodzynki
Przygotowanie:
W kubku mieszamy kilka łyżek mleka z proszkiem budyniowym oraz kakao. Pozostałe mleko zagotowujemy wraz z płatkami orkiszowymi. Wlewamy mieszankę budyniowo-kakaową i cały czas mieszając ponownie zagotowujemy. 

Pod koniec gotowania dodajemy kilka posiekanych kostek czekolady. Dokładnie mieszamy, do połączenia składników. Orkiszankę dosładzamy miodem. Przekładamy do miseczki i dekorujemy plasterkami banana, posiekanymi orzechami oraz rodzynkami.  

Smacznego!


Ten oraz inne apetyczne przepisy z wykorzystaniem czekolady znajdziecie w dziewiątym numerze Magazynu Kocioł, który współtworzę z innymi blogerami kulinarnymi z Dolnego Śląska. Gorąco zachęcam Was do lektury! (wystarczy kliknąć w okładkę, aby przejść do przeglądania magazynu).

Krupnik to tradycyjna polska zupa. Dzięki obecności kaszy i odpowiedniej ilości warzyw stanowi sycący oraz treściwy posiłek. Jedni go nie znoszą, ponieważ kojarzy im się z niekoniecznie smacznymi posiłkami w szpitalu lub na szkolnej stołówce. Inni krupnik uwielbiają i zjadają kilka misek za jednym posiedzeniem. Ja należę do tej drugiej grupy osób, bowiem lubiłam krupnik jako dziecko i lubię go teraz. Ważne jest, aby zupa powstała na esencjonalnym wywarze. Dobry krupnik musi być ugotowany na porządnej porcji mięsa i warzyw. Zależnie od tego jaki rodzaj mięsa wybierzecie, taki smak będzie miał później Wasz krupnik. Ja zawsze łączę ze sobą kilka rodzajów mięsa: drobiowe skrzydełka lub korpus, kości ze schabu oraz żeberka. Jeśli chcecie, aby zupa była delikatniejsza w smaku wieprzowinę zastąpcie cielęciną. Istnieje wiele przepisów na krupnik. W niektórych domach wzbogaca się go różnymi dodatkami lub innymi rodzajami kaszy. Ja jednak w tym przypadku cenię sobie klasykę, dlatego do przygotowania krupniku zawsze używam kaszy jęczmiennej perłowej. Istotna jest także jej odpowiednia ilość, ponieważ kasza podczas gotowania zwiększa swoją objętość. Na 2,5 litra wody dodaję około 200 g kaszy, wówczas zupa ma odpowiednią konsystencję, a łyżka przysłowiowo "nie staje w talerzu". :)

krupnik

Składniki:
  • około 1 kg mięsa (korpus lub skrzydełka drobiowe, kości ze schabu, żeberka lub cielęcina)
  • 2,5 l wody 
  • 200 g kaszy jęczmiennej perłowej
  • 4-5 ziemniaków
  • 4 marchewki
  • 2 pietruszki
  • kawałek selera
  • biała część pora
  • 1 mała cebula
  • 3 liście laurowe
  • kilka ziaren pieprzu
  • kilka ziaren ziela angielskiego 
  • sól, pieprz
dodatkowo:
  • śmietana do zabielenia
  • do dekoracji: natka pietruszki lub świeży koperek

Przygotowanie:
Mięso płuczemy pod bieżącą wodą i kroimy na mniejsze kawałki. Wkładamy do dużego garnka, zalewamy wodą (2,5 litra) i zagotowujemy. Następnie ściągamy szumowiny, zmniejszamy płomień i dodajemy liście laurowe oraz ziarna pieprzu i ziela angielskiego. Razem gotujemy przez około godzinę (jeśli używacie wyłącznie mięsa drobiowego, wystarczy 30-40 minut). 

Cebulę obieramy i opalamy nad najmniejszym palnikiem gazówki. Ziemniaki kroimy w kostkę, dwie marchewki ścieramy na tarce. Wrzucamy je wraz z cebulą do wywaru. Pozostałe warzywa (dwie marchewki, dwie pietruszki, seler oraz por) zostawiamy w całości i także dorzucamy do zupy. Gotujemy pod przykryciem. Po 10 minutach wsypujemy kaszę oraz dodajemy pół stołowej łyżki soli. 

Zupę gotujemy do momentu aż warzywa i kasza będą miękkie. Przed podaniem usuwamy pora, cebulę, pietruszki, seler oraz marchewki pozostawione w całości. Mięso możemy wyjąć lub podzielić na mniejsze kawałki i zostawić w zupie. (Ugotowane warzywa i mięso możecie zużyć do przygotowania pierogów z mięsem -> przepis tutaj). 

Na koniec całość doprawiamy pieprzem oraz dosalamy, jeśli istnieje taka potrzeba. W misce gotowy krupnik zabielamy odrobiną śmietany i dekorujemy świeżym koperkiem lub natką pietruszki. 
Smacznego!

krupnik z kaszą i ziemniakami
Bardzo lubię wszelkiej maści pulpety i kotleciki. Zależnie od nastroju podaję je z sosem koperkowym, pomidorowym, musztardowym lub chrzanowym. Tym razem, w ramach "czyszczenia szafek", postanowiłam dodać do mięsa także resztkę kaszy kuskus, a do sosu jogurt naturalny. Eksperyment okazał się bardzo smaczny i z chęcią powrócę do tego przepisu w przyszłości. Poniższe pulpety dobrze smakują z ziemniakami, ale doskonale sprawdzi się tu także ryż, bądź makaron. Sos natomiast można dowolnie przyprawić – ziołami, bądź nieco bardziej ostrymi przyprawami. 


Składniki:
pulpety:
  • 200 g mięsa mielonego z indyka
  • 2 łyżki stołowe kaszy kuskus
  • 1 jajko
  • 1 łyżeczka majeranku
  • 1 łyżeczka oregano
  • 1 ząbek czosnku
  • sól, pieprz
  • olej do smażenia
sos:
  • 1 szklanka mleka
  • 1 łyżka stołowa mąki
  • 1 kopiata łyżka masła (około 25 g)
  • 3 łyżki stołowe jogurtu naturalnego
  • 4 łyżeczki koncentratu pomidorowego
  • 2 łyżeczki suszonej bazylii
  • łyżeczka czosnku niedźwiedziego
  • sól, pieprz 
  • posiekany szczypiorek
do podania:
  • purée ziemniaczane i ulubiona surówka
Przygotowanie:
Kaszę kuskus wsypujemy do kubka, zawalamy osolonym wrzątkiem, tak aby zakrywał kaszę powyżej 1 cm. Pozostawiamy  na 5 minut, a następnie studzimy. Do mielonego mięsa indyczego wsypujemy zimną kaszę. Dodajemy jajko, majeranek, oregano oraz przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku. Doprawiamy solą i świeżo mielonym czarnym pieprzem. Wyrabiamy dokładnie dłonią i odstawiamy.

Masło wrzucamy do rondla i rozpuszczamy na wolnym ogniu. Dodajemy mąkę i ciągle mieszamy, aż powstanie zasmażka w kolorze jasnozłotym. Do zasmażki dolewamy mleko i dokładnie mieszamy. Gotujemy na małym ogniu do momentu, aż sos będzie gęsty. Dodajemy koncentrat pomidorowy oraz wszystkie przyprawy. Podgrzewamy jeszcze przez chwilę. 

Z masy na bazie mięsa i kaszy formujemy kotleciki, które obsmażamy ze wszystkich stron na mocno rozgrzanym oleju. Gdy staną się rumiane, zalewamy je gorącym sosem. Całość lekko podlewamy wodą, przykrywamy i dusimy przez około 10-15 minut na wolnym ogniu.

Następnie jogurt naturalny hartujemy, dodając do niego kilka łyżek gorącego sosu i wlewamy do całości. Dokładnie mieszamy i zdejmujemy z ognia. Gotowe pulpety podajemy z purée ziemniaczanym oraz surówką. Dekorujemy posiekanym szczypiorkiem lub koperkiem. 

Smacznego!

Tak się ostatnio rozpędziłam ze słodkościami, że dawno nie pojawił się na blogu żaden przepis na danie główne. Dlatego dzisiaj mam dla Was smaczną i prostą propozycję na obiad. Bardzo lubię faszerowane warzywa... pieczarki, papryki, pomidory. Do cukinii mam natomiast szczególną słabość. Do tej pory na blogu pojawiły się dwa przepisy na cukinie z różnymi farszami: ostrym oraz grzybowym. Tym razem w nadzieniu wykorzystałam kaszę jaglaną i muszę przyznać, że bardzo posmakowało mi to połączenie smaków. Myślę, że wejdzie na stałe do mojego kulinarnego repertuaru.  


Składniki:
  • 3 cukinie
  • 300 g mięsa mielonego z indyka
  • ½ szklanki kaszy jaglanej (60-70 g)
  • 1 szklanka wrzątku
  • 1 cebula
  • 1 ostra papryczka
  • 3 ząbki czosnku
  • 4 łyżeczki koncentratu pomidorowego
  • garść tartego parmezanu
  • 3 łyżki stołowe oliwy
  • 1 i ½ łyżeczki oregano
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki
  • ½ łyżeczki kminu rzymskiego
  • sól, pieprz
Przygotowanie:
Kaszę jaglaną sparzamy i płuczemy w zimnej wodzie, aby pozbyć się goryczki. Następnie umieszczamy ją w garnku, zalewamy wrzątkiem, lekko solimy i gotujemy na średniej mocy palnika przez 15 minut. Po tym czasie zdejmujemy ją z ognia, przykrywamy i odstawiamy na czas przygotowania pozostałych składników.

Każdą cukinię kładziemy na desce do krojenia i przecinamy wzdłuż na dwie części. Z pomocą łyżeczki usuwamy nasiona oraz część miąższu, aby zrobić więcej miejsca na farsz. Pestki wyrzucamy, natomiast miąższ cukinii drobno siekamy. Cebulę obieramy, kroimy w drobną kostkę i podsmażamy na łyżce oliwy. Pod sam koniec dorzucamy starty czosnek, posiekaną papryczkę, miąższ z cukinii oraz mięso. Całość smażymy na dużym ogniu przez 4-5 minut, aby mięso lekko się zrumieniło. Następnie farsz przekładamy do miski. Dodajemy odcedzoną kaszę jaglaną, koncentrat pomidorowy oraz przyprawy: sól, pieprz, oregano, słodką paprykę, kmin rzymski. Wszystko dokładnie mieszamy i wypełniamy cukinie gotowym nadzieniem. 

Nafaszerowane cukinie układamy w posmarowanym oliwą naczyniu żaroodpornym. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy przez 25 minut. Na 5 minut przed końcem tego czasu, całość posypujemy tartym parmezanem i dalej zapiekamy. Podajemy natychmiast po przygotowaniu. 
Smacznego!


Ten oraz inne smaczne przepisy z wykorzystaniem cukinii w szóstym numerze Magazynu Kocioł, który współtworzę z innymi blogerami kulinarnymi z Dolnego Śląska. Gorąco zachęcam Was do lektury! (wystarczy kliknąć w okładkę, aby przejść do przeglądania magazynu).

Pierogi to chyba najbardziej lubiana potrawa wigilijna Polaków. Ja również je uwielbiam i każdego roku dbam o to, by na wigilijnym stole znalazła się ich odpowiednio duża ilość. Najczęściej przygotowujemy z mamą pierogi z kapustą i grzybami. Ostatnim odkryciem są jednak pierogi z kaszą gryczaną. Tym razem mam dla Was wersję z dodatkiem grzybów, aczkolwiek w przyszłym roku planuję pokusić się także o wersję z dodatkiem sera twarogowego. 

pierogi z kaszą i grzybami

Składniki:
farsz:
  • 1 woreczek kaszy gryczanej (200 g)
  • 100 g suszonych grzybów
  • 1 duża cebula
  • 3 łyżki masła
  • sól, pieprz
ciasto:
  • około 300 g mąki pszennej + do podsypywania
  • ¾ szklanki ciepłej wody
  • 1 i ½ stołowej łyżki oleju
  • szczypta soli

Przygotowanie:

farsz: 
Grzyby płuczemy pod bieżącą wodą, a następnie moczymy w zimnej wodzie minimum przez 3h (najlepiej zostawić je na noc). Gotujemy je w tej samej wodzie, na wolnym ogniu przez około 20 minut. Odcedzamy i studzimy, lecz nie wylewamy wody po ich gotowaniu.

Kaszę gryczaną gotujemy na sypko, w osolonej wodzie. W tym czasie cebulę obieramy, kroimy w kostkę, podsmażamy na złoty kolor z dodatkiem łyżki masła. Dodajemy drobno posiekane grzyby, ugotowaną kaszę oraz 4-5 łyżek wody, w której wcześniej gotowały się grzyby. Całość dusimy, mieszając od czasu do czasu, do momentu odparowania całej wody. Na koniec doprawiamy solą i pieprzem oraz dodajemy 2 łyżki masła. Mieszamy, aby masło się rozpuściło i połączyło z pozostałymi składnikami. Gotowy farsz zostawiamy do ostygnięcia.

pierogi:
 

Mąkę przesiewamy z solą. Stopniowo dolewamy wodę, mieszając składniki nożem lub łyżką. Na koniec dodajemy olej i zagniatamy rękoma, aż uzyskamy elastyczne i nielepiące się ciasto. Ciasto rozwałkowujemy bardzo cienko na blacie obsypanym mąką. Za pomocą szklanki wykrawamy kółka. Nakładamy farsz i zlepiamy brzegi pierogów (można je też docisnąć widelcem). Gotowe pierogi układamy na blacie oprószonym mąką i przykrywamy ściereczką, aby nie wysychały.

Jeżeli podajemy pierogi natychmiast, wrzucamy je na wrzącą, osoloną wodę i gotujemy na wolnym ogniu przez około 3-4 minuty od ich wypłynięcia na powierzchnię. Gotowe pierogi wyciągamy łyżką cedzakową i serwujemy z podsmażoną cebulką. 

Smacznego!

pierogi z kaszą gryczaną i grzybami

Dobra rada:
Pierogi możemy zamrażać. Wystarczy je lekko obgotować (przez około 2 minuty), pozostawić oddzielnie do ostudzenia, a następnie ułożyć na tacce, owinąć folią spożywczą i włożyć do zamrażarki.
Przepis na te babeczki zrodził się całkiem przypadkowo. Miałam w kuchni nadmiar cukinii i w zamyśle upieczenie muffin, w oparciu o przepis na brownie z cukinią. Niestety w trakcie przygotowań okazało się, że nie mam mąki, więc musiałam zastąpić ją innym składnikiem. Doskonałym wypełniaczem ciasta okazały się zmielone płatki owsiane. Po upieczeniu, babeczki wyszły jednocześnie puszyste oraz wilgotne dzięki dodatkowi cukinii. W efekcie powstał zdrowy, a zarazem lekki i smaczny wypiek, bez dodatku mąki. W tej postaci muffiny doskonale sprawdzą się jako drugie śniadanie w pracy lub na uczelni. 

babeczki owsiane z cukinią

Składniki:
  • 1 i ¾ szklanki* płatków owsianych
  • 1 szklanka startej cukinii**
  • 3 łyżki stołowe mąki z ciecierzycy
  • ¾ szklanki otrębów 
  • 1 cukier waniliowy
  • 150 g brązowego cukru
  • 3 jaja
  • 1 szklanka mleka
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • ½ łyżeczki sodu
  • 2 czubate, stołowe łyżki kakao
  • garść suszonej żurawiny
  • szczypta soli
* cukinię ścieramy na tarce o grubych oczkach
** użyłam szklanki o pojemności 200 ml

Przygotowanie:
Płatki owsiane mielimy w blenderze na pył i przekładamy do dużej miski. Dodajemy startą cukinię, jajka, wlewamy mleko i miksujemy na gładką masę. Następnie dodajemy mąkę z ciecierzycy, otręby, brązowy cukier, proszek do pieczenia, sodę, sól, cukier waniliowy oraz kakao. Ponownie miksujemy, wsypujemy suszoną żurawinę i mieszamy łyżką. 

Blachę do muffinów wykładamy papilotkami (bądź pieczemy w silikonowych foremkach), wypełniamy je do ¾ wysokości. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy przez około 15-20 minut. Babeczki są gotowe, gdy ich wierzch się zarumieni. Gotowe muffiny studzimy na kratce i przechowujemy w zamkniętym pojemniku do kilku dni. 

Smacznego!

owsiane muffiny
To mój pierwszy wypiek na bazie kaszy i muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona. Przepis znalazłam na portalu bistro24.pl, jednak wymagał kilku modyfikacji, ponieważ receptura nie jest idealna. Nie wiem czy to kwestia mojego piekarnika, czy też niedopracowanego przepisu, ale gdyby sztywno trzymać się instrukcji wypiek wylądowałby w koszu. Na szczęście po wprowadzeniu kilku zmian wyszło z tego bardzo smaczne ciacho.  Poniżej podaję Wam przepis z wprowadzonymi przeze mnie modyfikacjami :).  Gotowy wypiek konsystencją przypomina sernik, aczkolwiek smakowo trochę się od niego różni. Kasza nie jest wyczuwalna, przynajmniej nie na tyle, by od razu zgadnąć, że jest główną bazą ciasta.
ciasto z kaszy kuskus

Składniki:
  • 200 g kaszy kuskus
  • 400 ml gęstego jogurtu naturalnego
  • 3 białka
  • 100 g cukru
  • 100 g malin
  • 2 morele
  • 2-3 łyżki cukru pudru

Przygotowanie:
Kaszę kuskus zalewamy gorącą woda i odstawiamy na 10-15 minut pod przykryciem, aby spęczniała. Po tym czasie lekko ją przestudzamy, a następnie dodajemy jogurt oraz cukier. Całość dokładnie mieszamy, dodajemy maliny i ponownie mieszamy. Gotową masę przekładamy do formy silikonowej o średnicy 23 cm. Na wierzchu układamy pokrojone w kostkę morele, lekko wbijając je w ciasto.
 
Formę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i pieczemy (oryginalny przepis podaje 30 minut, aczkolwiek u mnie ciasto piekło się około 50 minut). W trakcie pieczenia ciasto można bez obaw wyjąć z piekarnika, aby sprawdzić jego konsystencję i stopień wypieczenia. Nie ma tutaj mąki, ani proszku do pieczenia - ciasto nie rośnie, a zatem nie opada i nie ma ryzyka zakalca.
 
Białka ubijamy na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodajemy do nich cukier puder i ubijamy tylko do połączenia obu tych składników. Gdy ciasto lekko się przyrumieni i stężeje (nastąpi to po około 40-50 minutach od rozpoczęcia pieczenia), nakładamy na nie pianę z białek i wstawiamy ponownie do piekarnika. Pieczemy około 7 minut. Po tym czasie pianka z białek zacznie się przyrumieniać, wówczas przykrywamy ją papierem do pieczenia i podpiekamy kolejne 5-8 minut. Następnie wyłączamy piekarnik, a ciasto pozostawiamy wewnątrz jeszcze przez około 40-45 minut.

Ciasto wyciągamy z piekarnika i zostawiamy w formie aż do wystudzenia*. Dekorujemy według uznania (u mnie są to maliny i listki mięty). Przechowujemy w lodówce.
 
Smacznego!
 
*Piekłam swoje ciasto wieczorem, po wystudzeniu schowałam je do lodówki i kroiłam dopiero kolejnego dnia. 

ciasto z kaszy

Ciasto z kaszy kuskus z malinami i morelami