Ostatnie Posty

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zapiekanki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zapiekanki. Pokaż wszystkie posty
Tak się ostatnio rozpędziłam ze słodkościami, że dawno nie pojawił się na blogu żaden przepis na danie główne. Dlatego dzisiaj mam dla Was smaczną i prostą propozycję na obiad. Bardzo lubię faszerowane warzywa... pieczarki, papryki, pomidory. Do cukinii mam natomiast szczególną słabość. Do tej pory na blogu pojawiły się dwa przepisy na cukinie z różnymi farszami: ostrym oraz grzybowym. Tym razem w nadzieniu wykorzystałam kaszę jaglaną i muszę przyznać, że bardzo posmakowało mi to połączenie smaków. Myślę, że wejdzie na stałe do mojego kulinarnego repertuaru.  


Składniki:
  • 3 cukinie
  • 300 g mięsa mielonego z indyka
  • ½ szklanki kaszy jaglanej (60-70 g)
  • 1 szklanka wrzątku
  • 1 cebula
  • 1 ostra papryczka
  • 3 ząbki czosnku
  • 4 łyżeczki koncentratu pomidorowego
  • garść tartego parmezanu
  • 3 łyżki stołowe oliwy
  • 1 i ½ łyżeczki oregano
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki
  • ½ łyżeczki kminu rzymskiego
  • sól, pieprz
Przygotowanie:
Kaszę jaglaną sparzamy i płuczemy w zimnej wodzie, aby pozbyć się goryczki. Następnie umieszczamy ją w garnku, zalewamy wrzątkiem, lekko solimy i gotujemy na średniej mocy palnika przez 15 minut. Po tym czasie zdejmujemy ją z ognia, przykrywamy i odstawiamy na czas przygotowania pozostałych składników.

Każdą cukinię kładziemy na desce do krojenia i przecinamy wzdłuż na dwie części. Z pomocą łyżeczki usuwamy nasiona oraz część miąższu, aby zrobić więcej miejsca na farsz. Pestki wyrzucamy, natomiast miąższ cukinii drobno siekamy. Cebulę obieramy, kroimy w drobną kostkę i podsmażamy na łyżce oliwy. Pod sam koniec dorzucamy starty czosnek, posiekaną papryczkę, miąższ z cukinii oraz mięso. Całość smażymy na dużym ogniu przez 4-5 minut, aby mięso lekko się zrumieniło. Następnie farsz przekładamy do miski. Dodajemy odcedzoną kaszę jaglaną, koncentrat pomidorowy oraz przyprawy: sól, pieprz, oregano, słodką paprykę, kmin rzymski. Wszystko dokładnie mieszamy i wypełniamy cukinie gotowym nadzieniem. 

Nafaszerowane cukinie układamy w posmarowanym oliwą naczyniu żaroodpornym. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy przez 25 minut. Na 5 minut przed końcem tego czasu, całość posypujemy tartym parmezanem i dalej zapiekamy. Podajemy natychmiast po przygotowaniu. 
Smacznego!


Ten oraz inne smaczne przepisy z wykorzystaniem cukinii w szóstym numerze Magazynu Kocioł, który współtworzę z innymi blogerami kulinarnymi z Dolnego Śląska. Gorąco zachęcam Was do lektury! (wystarczy kliknąć w okładkę, aby przejść do przeglądania magazynu).

Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię lasagne. Co prawda jak dotąd nigdy się ona na blogu nie pojawiła, ale wbrew pozorom często gości na moim stole w różnych wariantach smakowych. Najbardziej lubię tą klasyczną lub ze szpinakiem, ale dzisiaj mam dla Was wersję wegetariańską, z dużą ilością warzyw i bez dodatku sosu beszamelowego. Można powiedzieć, że to nieco lżejsza wersja tradycyjnej, mięsnej lasagne, choć z pewnością nie bardziej dietetyczna ze względu na sporą ilość sera i śmietany ;).
 
lasagne z cukinią

Składniki:
  • 12 płatów lasagne
  • 15 suszonych grzybków
  • 2 małe cukinie
  • 2 czerwone papryki
  • 100 g sera żółtego
  • 100 g sera mozzarella
  • 1 puszka krojonych pomidorów
  • 200 g gęstej śmietany
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki oleju 
  • sól, pieprz
  • stołowa łyżka tymianku
  • pół łyżeczki gałki muszkatołowej 
  • masło/margaryna do natłuszczenia formy 

Przygotowanie:
Grzyby namaczamy w gorącej wodzie, gdy zmiękną odsączamy je. Cukinie i papryki oczyszczamy z pestek i kroimy w kostkę. Cebulę i czosnek obieramy i drobno siekamy. Pokrojone warzywa wrzucamy na rozgrzany olej i podsmażamy przez 10 minut. Doprawiamy solą i pieprzem. Ser mozzarella kroimy w kostkę, a ser żółty ścieramy na tarce. Pomidory z puszki wlewamy do rondla i mieszamy ze śmietaną, solą, pieprzem, tymiankiem oraz gałką muszkatołową. Krótko podgrzewamy do połączenia składników. 
 
Żaroodporne naczynie smarujemy masłem lub margaryną. Układamy warstwy: makaron lasagne, połowę warzyw, połowę sera mozzarella oraz ⅓ sosu pomidorowo-śmietanowego, następnie powtarzamy kolejność układania. Wierzch przykrywamy makaronem lasagne, smarujemy ostatnią częścią sosu i posypujemy tartym żółtym serem. Lasagne pieczemy około 40 minut (po 30 minutach przykrywamy je folią aluminiową). Podajemy zaraz po upieczeniu, krojąc w kwadraty.
 
Smacznego!
 
wegetariańska lasagne
Uwielbiam cukinię! To chyba najbardziej wdzięczne warzywo w kuchni zaraz po dyni. Można z niej zrobić praktycznie wszystko... lekko pikantne leczo, delikatną zupę, chrupiące placki lub słodkie ciasta. Tym razem jednak postawiłam na klasykę, czyli cukinię zwyczajnie nafaszerowałam. :)


Składniki:
  • 2 średniej wielkości cukinie
  • 75 g suszonych grzybów (około 3 garści)
  • 1 cebula
  • 2 łyżki stołowe dymki liofilizowanej (można zastąpić świeżą)
  • 100 g sera koziego (u mnie kawałek sałatkowego i grillowego)
  • 20 g tartego parmezanu
  • 2 ząbki czosnku
  • oliwa do smażenia
  • 2 łyżki masła
  • sól, pieprz
  • szczypta pieprzu cayenne

Przygotowanie:
Grzyby zalewamy gorącą, ale nie wrzącą wodą, ponieważ stwardnieją. Zostawiamy je do namoczenia przez około 15-20 minut. Cukinie myjemy, przekrawamy wzdłuż na dwie połowy. Za pomocą łyżeczki wydrążamy miąższ z pestkami, tak aby powstały "łódeczki". Cebulę i czosnek obieramy, siekamy w drobną kostkę i podsmażamy na łyżce oliwy. Dorzucamy liofilizowaną dymkę, odsączone grzyby oraz masło. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Smażymy przez około 10 minut, co jakiś czas mieszając. Gotowym farszem grzybowym napełniamy cukinie. Na wierzchu układamy plastry sera koziego. Całość posypujemy startym parmezanem i oprószamy szczyptą pieprzu cayenne. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy przez 20 minut. Smacznego!



Faszerujemy 2014!



Miałam ostatnio ochotę na porządne i smaczne śniadanie. Wybrałam się z rana do sklepu w poszukiwaniu składników, które zainspirują mnie do przygotowania czegoś pysznego. Niestety na co dzień nie mam zwyczaju celebrowania śniadań... zadowalam się kanapką, serkiem wiejskim lub miską płatków z mlekiem. Co najgorsze, nie wynika to wcale z braku czasu. Jakoś motywacji brak, więc kończy się na szybkim posiłku, z nosem wetkniętym w monitor laptopa...ach studenckie życie! Dobrze, że mój Połówek zjawia się czasem na śniadaniu, bo to mnie choć trochę mobilizuje do porannego pichcenia. Może jakbym miała ogród i piękną, drewnianą werandę przed domem (a przynajmniej stylową jadalnię w sąsiedztwie kuchni!), to chętniej przygotowywałabym śniadania. Póki co, musi mi wystarczać mój szary, smętny blat w kuchni... na szczęście odrobiny koloru dodają mu choćby takie pyszne, zapiekane bułeczki. :) 


Składniki:
  • 2 półbagietki
  • garść liści szpinaku
  • 4 stołowe łyżki kukurydzy
  • 40 g sera pleśniowego (20 g lazura błękitnego i 20 g lazura złocistego)
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 stołowe łyżki masła 
  • sól
 Przygotowanie:
Bagietki nacinamy od góry i wydrążamy środek, tak aby bułki przypominały wyglądem "łódeczki". Czosnek obieramy, przeciskamy przez praskę i ucieramy z masłem i solą na gładką masę. Gotowym masłem czosnkowym smarujemy wnętrze bułek. Następnie do każdej z nich nakładamy szpinak (może być świeży lub lekko podduszony na patelni - w zależności jak lubicie. Ja dodałam świeży) oraz po dwie łyżki kukurydzy. Na wierzchu układamy plastry sera pleśniowego. 


Całość zapiekamy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 10 minut (pod koniec pieczenia polecam włączyć termoobieg). Podajemy natychmiast po upieczeniu. Smacznego!


Kukurydziane wariacje III
Dzisiaj mam dla Was przepis na kolejne danie, które przygotowałam z fasolki szparagowej. Choć zapiekanki uwielbiam jeść, to jakoś tak fotografować ich nie lubię. Nie są to najlepsi modele do zdjęć, więc musicie mi uwierzyć na słowo, że owa zapiekanka smakuje o wiele lepiej niż wygląda. :)


Składniki:
zapiekanka:
  • 300 g zielonej fasolki szparagowej
  • 4 większe ziemniaki
  • 1 pierś z kurczaka (300 g)
  • słoiczek suszonych pomidorów
  • 200 g śmietany 18%
  • 2 jajka
  • garść startego parmezanu lub innego żółtego sera
  • sól, pieprz
  • oliwa
marynata do kurczaka:
  • 1 łyżeczka oleju sezamowego
  • 1 łyżeczka musztardy 
  • słodka papryka
  • pieprz cayenne
  • czosnek granulowany
  • sól

Przygotowanie:
Składniki marynaty mieszamy w miseczce. Kurczaka oczyszczamy, kroimy w mniejsze kawałki i zanurzamy w marynacie. Odstawiamy na kilka minut. Fasolkę płuczemy pod zimną wodą, odcinamy końcówki i usuwamy łyko. Gotujemy ją w osolonej wodzie około 25 minut, aż będzie miękka. Następnie obieramy ziemniaki, kroimy je na pół i gotujemy w osolonej wodzie przez 20-25 minut aż będą miękkie, ale nie rozpadające się. W tym czasie zamarynowane mięso smażymy na patelni aż ładnie się przyrumieni. 

Gotowe warzywa odcedzamy. Ziemniaki kroimy w plasterki, a dłuższe strączki fasoli dzielimy na dwie części. Żaroodporne naczynie natłuszczamy oliwą. Na dnie układamy plasterki ziemniaków (układamy je w tzw. dachówkę, aby nachodziły na siebie). Następnie kolejno wykładamy: fasolkę szparagową, odsączone z zalewy suszone pomidory i usmażone mięso.

Jajka ubijamy dokładnie wraz ze śmietaną, solą i pieprzem za pomocą trzepaczki. Gotową masą zalewamy zapiekankę. Całość posypujemy startym serem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy przez 25 minut. Podajemy natychmiast po upieczeniu. Smacznego!




Moja kulinarna wędrówka po kontynencie europejskim powoli dobiega końca. Nim dotrzemy do Polski mam dla Was jeszcze danie, pochodzące z kuchni naszych sąsiadów, a zatem:

Makaronowa podróż po Europie - stacja V Niemcy - Nudelpudding 


Niemcy to bardzo ciekawy kraj pod względem kulinarnym, ale dań z udziałem makaronu nie występuje tam zbyt wiele. Przyznam się szczerze, że przypadkowo przypomniałam sobie o potrawie, jaką jest Nudelpudding. Kilka lat temu, gdy ćwiczyłam swoje umiejętności językowe do matury, korespondowałam przez Internet z ludźmi zza granicy. Rozmawiałam po angielsku i przede wszystkim po niemiecku, ponieważ z j. niemieckiego zdawałam maturę. Poznałam wówczas bardzo sympatyczną Niemkę - lvonne. Naprawdę sporo wiadomości wymieniłyśmy w tym czasie. Pewnego popołudnia, kiedy zapytałam ją jakie ma plany na wieczór, powiedziała, że będzie robić "Nudelpudding" i inne potrawy, ponieważ będzie miała gości. Nazwa 'Makaronowy pudding' bardzo mnie wówczas zafascynowała, bo nie bardzo wiedziałam jak to danie wygląda. Dowiedziałam się wtedy z czego się składa oraz, że jest często serwowane w Niemczech i w każdym domu robi się je nieco inaczej. Jako, iż moja fascynacja kuchnią w liceum ograniczała się do jajecznicy, nie przetestowałam przepisu. Teraz przy okazji konkursu, przypomniałam sobie o tej potrawie. Szukając receptury miałam spory problem, bo sposobów przygotowywania Nudelpuddingu jest naprawdę bardzo dużo. Zapoznając się z kilkoma przepisami, stworzyłam swoją własną wersję tego dania ;)



Składniki:
pudding:

  • 160g makaronu farfalle (wstążki)
  • 600ml mleka
  • 60g cukru
  • opakowanie cukru waniliowego
  • łyżeczka esencji waniliowej (opcjonalnie)
  • 4 jaja
  • 30g masła
  • 100g twarożku śmietankowego
kruszonka:
  • 40g płatków migdałowych
  • 25g płatków owsianych
  • łyżka masła 


Przygotowanie:
Makaron gotujemy w mleku, na wolnym ogniu, aż będzie al dente. Następnie nie odcedzamy go, tylko zostawiamy do ostygnięcia. W tym czasie oddzielamy żółtka od białek. Masło w miseczce ucieramy z: cukrem, cukrem waniliowym i twarożkiem. Wciąż ucierając dodajemy po jednym żółtku. Na koniec dodajemy esencję waniliową i mieszamy. Masę dorzucamy stopniowo do makaronu z mlekiem, ciągle mieszając. Białka ubijamy na sztywną pianę, a następnie ostrożnie dodajemy do puddingu. Delikatnie mieszamy i przekładamy do naczynia żaroodpornego. Łyżkę masła roztapiamy na patelni. Podsmażamy na nim płatki migdałowe aż lekko zbrązowieją. Zdejmujemy patelnię z ognia i dorzucamy płatki owsiane. Mieszamy i kruszonką posypujemy wierzch puddingu. Zapiekamy w 180 stopniach aż  całość się zetnie. Podajemy od razu po zapieczeniu. Smacznego! 





W zamrażarce zalegał od pewnego czasu  samotnie  blat  gotowego ciasta na pizzę... nikt go nie chciał wykorzystać, bo swojskie ciasto  jest dużo lepsze. Pewnego dnia postanowiłam się nad nim zlitować i w końcu doczekał się głównej roli w przepisie. Nikt jednak nie powiedział, że ciasto na pizzę musi służyć tylko i wyłącznie jako spód. U mnie znalazło się na górze dania i wiecie co? Cudownie chrupało! Wnętrze pysznych zapiekanek skrywa za to smakowite dodatki: kurczaka, brokuła, pancettę, ser mozzarella oraz pyszny sos na bazie pomidorów. Wypróbujcie koniecznie!
 
pizzowe zapiekanki

Składniki:
(na 4 kokilki)
sos:
  • łyżeczka oliwy
  • 10 dag pancetty lub wędzonego boczku
  • 2 ząbki czosnku
  • puszka krojonych pomidorów
  • rozmaryn (u mnie suszony)
  • sól, pieprz
farsz:
  • 100 g pokrojonej w kostkę mozarelli
  • 1 brokuł
  • 1 podwójna pierś z kurczaka
dodatkowo:
  • 1 blat gotowego/domowego ciasta na pizzę
  • oliwa z oliwek
  • garść startego parmezanu lub grana padano
 
Przygotowanie:
Pierś z kurczaka marynujemy w ulubionych przyprawach przez 1,5h (u mnie sól, pieprz, musztarda, miód, papryka słodka, pieprz cayenne), a następnie kroimy w drobne kawałki i smażymy na łyżce oliwy.
 
Przygotowujemy sos. Do garnka wlewamy oliwę, dodajemy pancettę/boczek, czosnek, sól, pieprz i łyżeczką rozmarynu. Grzejemy na wolnym ogniu, co jakiś czas mieszając. Gdy mięso jest rumiane, dodajemy pomidory i grzejemy jeszcze 5 min. Surowego brokuła myjemy, dzielimy na małe różyczki i mieszamy w misce z pokrojonym w kostkę, usmażonym kurczakiem oraz mozzarellą.
 
Całość zalewamy sosem pomidorowym i przekładamy do kokilków (miseczek do zapiekania). Ciasto na pizzę rozwijamy (domowe ciasto rozwałkowujemy na grubość 0,5cm) i wycinamy kółka o średnicy 2 centymetry większej niż nasze miseczki. Brzegi ciasta powinny wystawać poza krawędzie miseczek.
 
Z wierzchu smarujemy ciasto oliwą za pomocą pędzelka. W każdym krążku ciasta należy zrobić nożem mały otwór (o wielkości 5-10mm). Na koniec, zapiekanki posypujemy starym parmezanem/grana padano. Pieczemy 25 minut w 200 stopniach. Podajemy natychmiast po upieczeniu.
 
Smacznego!
 
kurczak z warzywami i serem, zapieczony pod spodem od pizzy

zapiekanka jak pizza
Jeszcze wczoraj nie wiedziałam jaka jest różnica między kabaczkiem, a cukinią... Jak się jednak okazało, nie ma żadnej. Wujek google, a dokładnie ciocia Wikipedia mówi, że kabaczek = cukinia. No więc, gdy byłam ostatnio u mamy postanowiłam porwać jej jedną cukinię i zrobić coś dobrego. Tak oto powstały cukiniowe łodzie ;).

Składniki:
  • 1 duża cukinia
  • 0,5kg mięsa mielonego (u mnie wołowo-wieprzowe)
  • pół szklanki soku pomidorowego
  • puszka pomidrorów
  • 1 cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • sól 
  • pieprz
  • garść startego żółtego sera
  • kilka papreczek piri piri (u mnie marynowane)
  • chilli lub pieprz cayenne

Przygotowanie:
Na patelni smażymy cebulę, tak by się lekko zeszkliła. Dorzucamy do niej mięso i smażymy. Gdy mięso będzie gotowe dolewamy sok pomidorowy, dodajemy pomidory podzielone na cząstki, przeciskamy czosnek przez praskę oraz doprawiamy do smaku. Całość dusimy aż mięso mielone będzie wystarczająco miękkie. Cukinię obieramy ze skórki, a następnie łyżką wydrążamy pestki. Cukiniowe łodzie układamy w wysmarowanym tłuszczem naczyniu żaroodpornym i napełniamy farszem mięsno-pomidorowym. Papryczki piri piri kroimy na kawałeczki i kładziemy na wierzch. Cukinię posypujemy też pieprzem cayenne. Następnie przykrywamy wszystko żółtym serem i zapiekamy około 20min w 200st. Ja piekłam około 10 min pod przykryciem i 10min bez przykrycia.


Pomidorowe inspiracje