Ostatnie Posty

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zupy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zupy. Pokaż wszystkie posty
Dzisiaj mamy Sylwester, a zatem żegnamy się z rokiem 2015. Jednocześnie jest to ostatni wpis w ramach 'Projektu Zupa'. Długo zastanawiałam się jaką zupę wybrać na zakończenie. Zdecydowałam się na rosół, ponieważ jest to król polskiego stołu, a jednocześnie baza dla wielu innych zup i potraw. Warto znać przepis na dobry, sycący i rozgrzewający rosół. Poniekąd przepis nawiązuje także do dzisiejszej okazji. Myślę, że w Nowy Rok miseczka rosołu nie jedną osobę postawiłaby na nogi ;).  
  
jak ugotować rosół?

Zanim przejdę do konkretnego przepisu mam dla Was zbiór porad, które przydadzą się do przygotowania dobrego, klarownego rosołu. 

- Do rosołu najlepiej użyć dwa rodzaje mięsa: drób (tuszkę, udka z kury lub kaczki) oraz wołowinę (szponder, łopatka, mostek), czasem dodaję także podroby: żołądki, serduszka, wątróbkę
- Należy unikać mięsa zamrożonego oraz rozmrożonego tuż przed przygotowaniem rosołu, bowiem jego użycie może przyczynić się do zmętnienia wywaru. Mięso należy rozmrażać powoli, najlepiej dzień przed gotowaniem rosołu. Osobiście polecam jednak kupienie świeżego. 
- Przed gotowaniem mięsa, należy je dokładnie opłukać pod ciepłą (nie gorącą) wodą. 
- Rosół najlepiej przygotować w dużym garnku, wówczas mięso zalewamy odpowiednią ilością wody i nie ma konieczności dolewania jej w trakcie gotowania.
- Smak rosołu dodatkowo wzbogacą:  kawałek kapusty włoskiej (dodanej do wywaru razem z włoszczyzną), natka pietruszki, lubczyk, suszone grzyby oraz goździki.
- Rosołu nie da się przygotować szybko! Należy go gotować na wolnym ogniu, tak aby lekko mrugał, dzięki temu będzie bardziej esencjonalny i klarowny.
- Warzywa wrzucamy nieco później niż mięso, ponieważ potrzebują mniej czasu, aby się ugotować.
- Rosół najlepiej gotować od 2-4 godzin (im dłużej tym lepiej).
- Gotowy rosół podajemy z makaronem, lanymi kluskami, kołdunami etc. 
- Niezjedzony rosół należy ostudzić i przechowywać w lodówce bez dodatków tj. bez warzyw, mięsa i makaronu (te należy trzymać oddzielnie). 

Składniki:
  • około 2 kg mięsa (tuszka z kury/kaczki, kawałek szpondra wołowego)
  • 2,5-3 l zimnej wody
  • 4 marchewki
  • 2 pietruszki
  • kawałek selera
  • mały por 
  • cebula  
  • 6 ziaren ziela angielskiego
  • 6 ziaren pieprzu 
  • 4 liście laurowe
  • sól, pieprz do smaku
do podania:
  • makaron nitki 
  • natka pietruszki
Przygotowanie:
Mięso dokładnie myjemy i zalewamy wodą. Powoli doprowadzamy do wrzenia. Natychmiast zbieramy powstałe szumowiny, aby nie dopuścić do zmętnienia wywaru. 

Warzywa obieramy. Cebulę przekrawamy na pół i opalamy nad gazem. Do wywaru z mięsa dodajemy warzywa oraz przyprawy (ziele angielskie, pieprz w ziarnach oraz liście laurowe). Gotujemy na wolnym ogniu (tak, aby wywar lekko mrugał) około 2-3 godzin. Na koniec doprawiamy do smaku solą oraz pieprzem. 

Po ugotowaniu zupę odstawiamy na 30 minut, a następnie przecedzamy przez gęste sito. Rosół powinien być klarowny. Ugotowaną marchewkę kroimy w talarki i wrzucamy do zupy. Pozostałe warzywa i mięso wykorzystujemy np. do pierogów z mięsem. Gotowy rosół podajemy z makaronem i posypujemy natką pietruszki. 

Smacznego!  


rosół z makaronem
W przedostatniej już odsłonie 'Projektu Zupa' mam dla Was wigilijną zupę grzybową. Jest to wersja postna, bez użycia mięsnego wywaru. Bardzo delikatna w smaku dzięki dodatkowi słodkiej śmietanki. Najlepiej smakuje z domowym makaronem, ale możecie użyć także tego ze sklepu. Najlepiej sprawdzą się łazanki lub nitki. To właśnie ta zupa, przygotowywana przez moją babcię rozpoczyna Wigilię każdego roku. Muszę przyznać, że z niecierpliwością czekam na nią przez wszystkie dwanaście miesięcy, ponieważ jest przepyszna. 

dobra zupa grzybowa na wigilię

Składniki:
  • 100 g suszonych grzybów
  • 2 marchewki
  • 1 pietruszka
  • mały por
  • kawałek selera
  • cebula
  • 2 liście laurowe
  • 3 ziarna ziela angielskiego
  • 2 ziarna pieprzu 
  • 2-3 łyżki stołowe słodkiej śmietanki
  • sól, pieprz
dodatkowo:
  • makaron (nitki lub łazanki)

Przygotowanie:
Suszone grzyby płuczemy z resztek piasku, a następnie wkładamy do garnka, zalewamy zimną wodą tylko do ich przykrycia i odstawiamy na kilka godzin (a najlepiej na całą noc) do namoczenia. 

Nie wylewamy wody po moczeniu grzybów, ponieważ zawiera dużo aromatu. Włoszczyznę oraz cebulę obieramy, myjemy i wkładamy do garnka razem z namoczonymi grzybami. Dolewamy 1,5 litra wody, dodajemy liście laurowe, ziele angielskie oraz ziarna pieprzu. Całość stawiamy na najmniejszym palniku gazówki i gotujemy na małym ogniu przez około 40 minut od momentu zawrzenia wody.

Po tym czasie zupę przelewamy przez sito. Grzybki kroimy w paseczki i dodajemy ponownie do zupy. Warzywa wyrzucamy lub wykorzystujemy po Świętach do przygotowania pierogów z mięsem (przepis tutaj). 

Na końcu całość doprawiamy solą i pieprzem, a także zabielamy śmietaną. Gotową zupę grzybową podajemy w głębokich talerzach z ugotowanym makaronem. 

Smacznego!

zupa grzybowa z suszonych grzybów
Zaczął się grudzień, więc nadszedł czas, bym rozpoczęła na blogu drobne przygotowania do Świąt. Nadal kontynuujemy 'Projekt Zupa', więc jako pierwszy pojawi się barszcz wigilijny. W moim domu nie było jak dotąd zwyczaju przygotowywania tradycyjnego barszczu na zakwasie. Zakwas oraz barszcz na nim zrobiłam po raz pierwszy w zeszłym roku. Muszę przyznać, że to najlepszy barszcz, jaki do tej pory jadłam. Jest wyrazisty i kwaskowy. O niebo lepszy, niż ten przyrządzony bez zakwasu. Najbardziej smakował mi wlany do kubka, gdy popijałam nim pierogi lub krokiety.

barszcz wigilijny

Składniki:
  • około 2 l wody
  • 700-800 ml zakwasu buraczanego
  • 4-5 buraków
  • 4 marchewki
  • 2 pietruszki
  • 1 mały por
  • 1 cebula opalona nad palnikiem
  • 3 liście laurowe
  • kilka ziaren ziela angielskiego
  • 2 łyżki stołowe suszonych grzybków
  • 2 łyżeczki suszonego majeranku
  • 2 ząbki czosnku
  • cukier, sól, pieprz, ocet (do smaku)
Przygotowanie:
Do dużego garnka wlewamy wodę, dodajemy obraną i pokrojoną w kawałki włoszczyznę, opaloną na palniku cebulę, suszone grzybki, liście laurowe i ziele angielskie. Wywar zagotowujemy, a następnie zmniejszamy płomień i gotujemy pod przykryciem około 45 minut.

Wyjmujemy wszystko z bulionu, pozostawiając czysty i klarowny wywar. Wrzucamy obrane, umyte i pokrojone w talarki buraki. Gotujemy na bardzo małym ogniu przez 30-40 minut. Następnie wlewamy zakwas z buraków i dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek. 

Podgrzewamy tylko do momentu zagotowania i wyłączamy płomień, ponieważ barszcz straci kolor. Na koniec dodajemy majeranek i dodajemy do smaku soli, pieprzu, cukru oraz octu. Celowo nie podaję proporcji, ponieważ każdy doprawia barszcz po swojemu. Gotowy barszcz podajemy w misce wraz z uszkami lub w kubeczkach do popicia. 

Smacznego!

barszcz wigilijny na zakwasie
Krupnik to tradycyjna polska zupa. Dzięki obecności kaszy i odpowiedniej ilości warzyw stanowi sycący oraz treściwy posiłek. Jedni go nie znoszą, ponieważ kojarzy im się z niekoniecznie smacznymi posiłkami w szpitalu lub na szkolnej stołówce. Inni krupnik uwielbiają i zjadają kilka misek za jednym posiedzeniem. Ja należę do tej drugiej grupy osób, bowiem lubiłam krupnik jako dziecko i lubię go teraz. Ważne jest, aby zupa powstała na esencjonalnym wywarze. Dobry krupnik musi być ugotowany na porządnej porcji mięsa i warzyw. Zależnie od tego jaki rodzaj mięsa wybierzecie, taki smak będzie miał później Wasz krupnik. Ja zawsze łączę ze sobą kilka rodzajów mięsa: drobiowe skrzydełka lub korpus, kości ze schabu oraz żeberka. Jeśli chcecie, aby zupa była delikatniejsza w smaku wieprzowinę zastąpcie cielęciną. Istnieje wiele przepisów na krupnik. W niektórych domach wzbogaca się go różnymi dodatkami lub innymi rodzajami kaszy. Ja jednak w tym przypadku cenię sobie klasykę, dlatego do przygotowania krupniku zawsze używam kaszy jęczmiennej perłowej. Istotna jest także jej odpowiednia ilość, ponieważ kasza podczas gotowania zwiększa swoją objętość. Na 2,5 litra wody dodaję około 200 g kaszy, wówczas zupa ma odpowiednią konsystencję, a łyżka przysłowiowo "nie staje w talerzu". :)

krupnik

Składniki:
  • około 1 kg mięsa (korpus lub skrzydełka drobiowe, kości ze schabu, żeberka lub cielęcina)
  • 2,5 l wody 
  • 200 g kaszy jęczmiennej perłowej
  • 4-5 ziemniaków
  • 4 marchewki
  • 2 pietruszki
  • kawałek selera
  • biała część pora
  • 1 mała cebula
  • 3 liście laurowe
  • kilka ziaren pieprzu
  • kilka ziaren ziela angielskiego 
  • sól, pieprz
dodatkowo:
  • śmietana do zabielenia
  • do dekoracji: natka pietruszki lub świeży koperek

Przygotowanie:
Mięso płuczemy pod bieżącą wodą i kroimy na mniejsze kawałki. Wkładamy do dużego garnka, zalewamy wodą (2,5 litra) i zagotowujemy. Następnie ściągamy szumowiny, zmniejszamy płomień i dodajemy liście laurowe oraz ziarna pieprzu i ziela angielskiego. Razem gotujemy przez około godzinę (jeśli używacie wyłącznie mięsa drobiowego, wystarczy 30-40 minut). 

Cebulę obieramy i opalamy nad najmniejszym palnikiem gazówki. Ziemniaki kroimy w kostkę, dwie marchewki ścieramy na tarce. Wrzucamy je wraz z cebulą do wywaru. Pozostałe warzywa (dwie marchewki, dwie pietruszki, seler oraz por) zostawiamy w całości i także dorzucamy do zupy. Gotujemy pod przykryciem. Po 10 minutach wsypujemy kaszę oraz dodajemy pół stołowej łyżki soli. 

Zupę gotujemy do momentu aż warzywa i kasza będą miękkie. Przed podaniem usuwamy pora, cebulę, pietruszki, seler oraz marchewki pozostawione w całości. Mięso możemy wyjąć lub podzielić na mniejsze kawałki i zostawić w zupie. (Ugotowane warzywa i mięso możecie zużyć do przygotowania pierogów z mięsem -> przepis tutaj). 

Na koniec całość doprawiamy pieprzem oraz dosalamy, jeśli istnieje taka potrzeba. W misce gotowy krupnik zabielamy odrobiną śmietany i dekorujemy świeżym koperkiem lub natką pietruszki. 
Smacznego!

krupnik z kaszą i ziemniakami
Tym razem w 'Projekcie zupa' zawitało coś rozgrzewającego. Zupa cebulowa to danie z kuchni francuskiej, które polecam Wam tej jesieni. Jej słodkawy, a zarazem wyrazisty smak z pewnością przypadnie Wam do gustu. Najlepiej, gdy przygotujecie ją na domowym bulionie. Aczkolwiek sekret jej smaku tkwi w cierpliwości. Cebulę należy karmelizować powoli, uważając aby się nie przypaliła. Wówczas wydobędziecie z niej wszystkie aromaty. Bardzo polecam Wam serwowanie tej zupy po zapieczeniu z grzanką i serem. Nie będzie co prawda zbyt dietetycznie, ale o tej porze roku zdecydowanie można sobie na to pozwolić. 


Składniki:
  • 10 sporych cebul (około 1 kg)
  • 50 g masła
  • 1,5 l bulionu warzywnego lub mięsnego
  • 150 ml białego wytrawnego wina
  • 3 liście laurowe
  • 2 gałązki tymianku
  • 4 kromki pieczywa
  • 100 g tartego sera żółtego
  • 2 ząbki czosnku
  • płaska łyżeczka cukru
  • świeżo mielony pieprz
  • sól
Przygotowanie:
Cebule obieramy i kroimy w piórka. Masło rozgrzewamy w garnku z grubym dnem, a następnie wrzucamy pokrojone cebule. Dodajemy sól oraz płaską łyżeczkę cukru, przykrywamy i szklimy na wolnym ogniu przez 20 minut, mieszając od czasu do czasu. 

Gdy cebula jest skarmelizowana dodajemy do niej czosnek i dusimy jeszcze przez minutę. Następnie całość podlewamy winem i dokładnie mieszamy. Grzejemy, aż wino nieco się zredukuje, a potem dodajemy bulion, liście laurowe i tymianek. Od momentu ponownego zagotowania zmniejszamy ogień i gotujemy zupę pod przykryciem jeszcze przez 15-20 minut. Na koniec doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem. 

Kromki pieczywa opiekamy na patelni lub w tosterze. Zupę rozlewamy do misek lub naczyń żaroodpornych. Na jej powierzchni układamy grzanki, a następnie całość posypujemy startym żółtym serem. Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika (najlepiej z funkcją grzania "z góry") i zapiekamy do momentu aż ser się rozpuści. Podajemy natychmiast po zapieczeniu. 

Smacznego!

W dzisiejszej, nieco opóźnionej odsłonie 'Projektu Zupa' mam dla Was przepis na najpopularniejszą, portugalską zupę - caldo verde. Bazę tej potrawy stanowią ziemniaki oraz kiełbasa, czasem dodawane jest także mięso. O wyjątkowym smaku zupy przesądza jednak specyficzny rodzaj kapusty dodawany pod koniec gotowania. Nosi ona nazwę couve gallega (kapusta galicyjska) i rośnie tylko w zachodniej części naszego kontynentu. Niestety w Polsce nie jest dostępna, ciężko znaleźć także jej właściwy odpowiednik. Niektórzy próbują zastępować ją jarmużem lub kapustą włoską, ale po spróbowaniu oryginalnej wersji caldo verde muszę stwierdzić, że nie da się tego smaku podrobić. Oryginalna couve gallega nie zawiązuje główek, lecz ma długie pofałdowane liście, które przed dodaniem do zupy należy drobno pokroić, ponieważ są dość twarde. Na portugalskich targowiskach oraz w supermarketach dostępna jest już gotowa poszatkowana kapusta. Bez problemu udało mi się ją kupić w Faro, mimo że oryginalnie caldo verde wywodzi się z północnych stron Portugalii. 


Składniki:
  • 350 - 400 g couve gallega (kapusty galicyjskiej)*
  • 200 g kiełbasy chorizo 
  • 1,5 l bulionu warzywnego lub mięsnego
  • 4 ziemniaki
  • 1 duża cebula 
  • 3 ząbki czosnku
  • sól, pieprz
*można zastąpić jarmużem lub kapustą włoską 

Przygotowanie:
Ziemniaki myjemy, obieramy, kroimy w kostkę. Kapustę lub jarmuż drobno szatkujemy. 

Z chorizo usuwamy skórę i kroimy w plastry. Umieszczamy na suchej patelni, podsmażamy. Gdy kiełbasa się zrumieni, zdejmujemy ją z patelni, pozostawiając wytopiony tłuszcz, na który wrzucamy posiekaną cebulę. Smażymy na małym ogniu. Gdy cebula lekko się zeszkli, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek. Na koniec dorzucamy ziemniaki. Razem smażymy przez 5 minut, a następnie zawartość patelni przekładamy do gorącego bulionu. Całość gotujemy przez 15-20 minut. 

Kiedy ziemniaki są miękkie, dodajemy posiekaną kapustę lub jarmuż. Gotujemy jeszcze przez 5 minut. Na koniec zupę doprawiamy solą i pieprzem oraz dorzucamy podsmażone chorizo. Podajemy z kromką chrupiącego pieczywa.

Smacznego!

W dzisiejszej odsłonie 'Projektu Zupa' mam dla Was propozycję na aromatyczny krem z dyni. Tym razem w smaku wyczujecie nieco bardziej egzotyczne smaki, ze względu na dodatek orientalnych przypraw, mleczka kokosowego i papryczki chilli. Pomimo pierwszej niechęci do dyniowych zup, aktualnie nie potrafię wyobrazić sobie sezonu dyniowego bez aksamitnego kremu z dyni. To doskonała potrawa na długie i chłodne jesienne wieczory, ponieważ nie tylko rozgrzewa, ale i swoim kolorem przywodzi na myśl słońce. Od samego patrzenia na zawartość miseczki człowiekowi poprawia się nastrój. :)


Składniki:
  • 2 szklanki gęstego purée z dyni
  • 2 szklanki bulionu warzywnego lub drobiowego*
  • 200 ml mleczka kokosowego 
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 świeża papryczka chilli
  • kilka gałązek posiekanej kolendry
  • łyżeczka curry
  • ½ łyżeczki imbiru
  • 1 stołowa łyżka oleju
  • sól, pieprz
do dekoracji:
  • prażony sezam
  • chilli
  • świeże zioła 
*Do purée z dyni dodajemy tyle bulionu, aby uzyskać odpowiednio gęstą konsystencję zupy. Ilość należy dobrać według własnych preferencji.

Przygotowanie:
Cebulę i papryczkę chilli kroimy w kosteczkę, czosnek drobno siekamy. W garnku z grubym dnem rozgrzewamy oliwę. Wrzucamy cebulę i smażymy do momentu, aż się zezłoci. Pod koniec smażenia dorzucamy czosnek oraz chilli.

Następnie dodajemy purée z dyni i dolewamy bulion. Dokładnie mieszamy, zagotowujemy. Dodajemy posiekaną kolendrę oraz przyprawy. Zupę zdejmujemy z ognia i miksujemy blenderem na gładki krem. Na koniec dodajemy mleczko kokosowe i całość lekko podgrzewamy. 

Przed podaniem zupę dekorujemy prażonym sezamem, papryczką chilli i świeżymi ziołami np. kolendrą lub tymiankiem. 
Smacznego!


W dzisiejszej odsłonie 'Projektu Zupa' mam dla was krem z kukurydzy. Na blogu była już kiedyś jedna wersja takiej zupy, z dodatkiem chilli i kiełbaski chorizo. Tym razem krem kukurydziany jest nieco bardziej delikatny w smaku, a charakteru dodają mu chipsy nachos zapieczone z żółtym serem. Inspiracją był dla mnie przepis Nigelli Lawson i muszę przyznać, że to właśnie dodatek nachosów przekonał mnie do przyrządzenia tego dania. Do przygotowania tej zupy można użyć także kukurydzy mrożonej lub świeżej, wówczas nieco wydłuży się czas gotowania. 


Składniki: 
  • 2 puszki kukurydzy konserwowej 
  • 500-600 ml bulionu drobiowego lub warzywnego
  • 1 duży pęczek cebulki dymki 
  • 2 ząbki czosnku
  • 100 ml śmietanki kremówki
  • garść chipsów nachos
  • 50 g startego sera żółtego
  • 1 łyżka stołowa masła 
  • sól, świeżo mielony pieprz 
Przygotowanie:
W rondelku roztapiamy masło. Dymkę kroimy w drobną kosteczkę. Zieloną część odkładamy, a resztę przekładamy do rondla. Smażymy na małym ogniu, aż cebulka lekko się przyrumieni.

Odsączoną z zalewy kukurydzę blendujemy wraz usmażoną oraz surową częścią dymki. Do masy z warzyw dodajemy bulion i stawiamy na kuchence. Zupę zagotowujemy, a następnie grzejemy na wolnym ogniu przez około 10-15 minut. 

W międzyczasie rozgrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni. Dużą blachę wykładamy papierem do pieczenia. Rozsypujemy nachosy i posypujemy je startym żółtym serem. Całość pieczemy przez 5-10 minut, aż ser się rozpuści. 

Zupę zdejmujemy z ognia i blendujemy na gładki krem. Następnie przecieramy ją przez sito, aby pozbyć się skórek z kukurydzy. Garnek ponownie umieszczamy na palniku. Do zupy dodajemy kremówkę, przeciśnięty przez praskę czosnek oraz sól i pieprz do smaku. Całość dokładnie mieszamy, zagotowujemy.

Gotowy krem z kukurydzy rozlewamy do miseczek. Podajemy z ułożonymi na wierzchu pieczonymi nachosami oraz posiekaną, zieloną częścią dymki. 

Smacznego! 

Moja mama zawsze samodzielnie przygotowuje szczaw ze słoiczka. Dzięki niemu przez cały rok wszyscy domownicy mogą cieszyć się wyśmienitym smakiem szczawiowej. Wystarczy dobry bulion oraz zaledwie kilka łyżek szczawiu, aby wyszła nam mocno zielona, orzeźwiająca i kwaśna zupa. Jeśli lubicie ogórkową lub krem ze szpinaku, także szczawiowa Wam zasmakuje. Koniecznie podajcie ją z jajkiem oraz ryżem, bądź ziemniakami. Jeśli nie macie własnych przetworów ze szczawiu, możecie użyć kupnych. Nie polecam tylko szczawiu suszonego, bowiem nie ma on takiej mocy i zupa wychodzi na nim  mało wyrazista. Ze sklepowymi wyrobami w słoiczkach też bywa różnie. Zdarzyło mi się kupić kiedyś "prawie zieloną wodę" zamiast szczawiu - był tak mocno zmielony. Osobiście lubię jednak, kiedy kawałeczki listków pływają w zupie. :) 


Składniki:
wywar:
  • 300 g wędzonych żeberek
  • 2 skrzydełka drobiowe
  • 2 marchewki
  • 2 korzenie pietruszki 
  • kawałek selera
  • 1,6 l zimnej wody
  • 3 liście laurowe
  • 6 ziaren pieprzu
  • 4 ziarna ziela angielskiego
szczawiowa:
  • 1 słoiczek szczawiu o pojemności 250 - 300 ml
  • 1,5 l wywaru mięsnego lub warzywnego
  • 1 woreczek ugotowanego ryżu lub 3 surowe ziemniaki
  • 1 łyżeczka masła
  • 4 łyżki stołowe gęstej śmietany 18%
  • 1 łyżeczka mąki
  • sól, pieprz, cukier
Przygotowanie:
W garnku umieszczamy żeberka, skrzydełka oraz przyprawy (liście laurowe, ziele angielskie, pieprz). Zalewamy zimną wodą i gotujemy na wolnym ogniu, pod przykryciem przez około godzinę, co jakiś czas zbierając szumowiny. W tym czasie myjemy i obieramy włoszczyznę. Jeśli do zupy dodajemy ziemniaki, wówczas również obieramy je i kroimy w kostkę. Po godzinie do wywaru wrzucamy włoszczyznę oraz pokrojone ziemniaki. Gotujemy jeszcze przez 20-25 minut, aż warzywa zmiękną.

W między czasie w rondelku roztapiamy masło, dodajemy szczaw ze słoiczka i podsmażamy przez kilka minut. Śmietanę łączymy z mąką, a następnie dodajemy do niej 2-3 łyżki gorącego wywaru. Mieszamy i wlewamy do garnka z pozostałą częścią zupy. Na koniec do całości dodajemy podsmażony szczaw. Zupę dokładnie mieszamy, doprawiamy do smaku solą, pieprzem oraz cukrem. Grzejemy jeszcze przez kilka minut na wolnym ogniu. 

Szczawiową podajemy z ugotowanym jajkiem na twardo i ryżem (jeśli wcześniej nie dodaliśmy ziemniaków). 
Smacznego!

Kurki to jedne z najsmaczniejszych grzybów, przynajmniej w mojej opinii. Wystarczy zaledwie kilka prostych składników, takich jak cebula i śmietana, by wyczarować z nich przepyszny sos, bądź zupę. I właśnie o zupie będzie dzisiaj wpis, ponieważ mam dla Was szybki krem z kurek. O ile grzybów w tym roku na razie nie widać, tak kurki można dostać bez problemu. Jeśli nam się poszczęści będą dostępne w sklepach nawet do późnej jesieni. Nie polecam Wam jednak czekać tak długo, ponieważ zupa jest absolutnie znakomita - delikatna, o bardzo wyważonym smaku. Kurki są wyczuwalne, ale nie dominują w potrawie.  Jeśli przepadacie za potrawami, w których są kurki, ta zupa również Wam zasmakuje. 


Składniki:
  • 600 g kurek
  • 500-600 ml bulionu mięsnego lub warzywnego
  • 1 duża cebula
  • 4 łyżki stołowe gęstej śmietany 18%
  • 50 g masła
  • 1 ząbek czosnku
  • sól, pieprz
do dekoracji:
  • natka pietruszki
Przygotowanie:
Kurki dokładnie płuczemy pod bieżącą wodą, by oczyścić je z piasku. Cebulę kroimy w drobną kostkę i szklimy na maśle. Następnie dodajemy kurki i dusimy przez kilka minut, aż lekko zmiękną. 

Kilka grzybków odkładamy do dekoracji, a pozostałe przekładamy do gorącego bulionu. Razem gotujemy przez 20-25 minut. Pod koniec gotowania dodajemy przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku oraz sól i pieprz do smaku.

Zupę zdejmujemy z ognia i blendujemy na gładki krem.  Przed podaniem zabielamy ją gęstą śmietaną. W miskach krem z kurek dekorujemy natką pietruszki oraz podduszonymi wcześniej grzybkami. Możemy dodać też kleks śmietany oraz szczyptę świeżo mielonego pieprzu. 

Smacznego!


Cukinia to niesamowite warzywo. W kuchni można z niej przygotować praktycznie wszystko, począwszy od ciasta, poprzez sosy, zapiekanki, a także zupy. W sklepach jest dostępna niemal przez cały rok, jednak właśnie w sezonie wakacyjnym smakuje najlepiej. Z tego względu w kolejnej odsłonie 'Projektu Zupa' nie mogło zabraknąć aksamitnego kremu z cukinii. Jeśli nie przepadacie za zupami o kremowej konsystencji, to polecam dodanie większej ilości bulionu  podczas przygotowań. 


Składniki:
  • 2 cukinie (500-600 g)
  • 2 ziemniaki
  • 1 duża cebula
  • 3 ząbki czosnku
  • 1,5 l bulionu warzywnego
  • 2 łyżki jogurtu greckiego
  • 10 g masła lub stołowa łyżka oliwy
  • sól, biały pieprz
do dekoracji:
  • jogurt grecki
  • prażony słonecznik
  • natka pietruszki

Przygotowanie:
Cukinie dokładnie myjemy i wraz ze skórką kroimy w kostkę. Ziemniaki obieramy i także kroimy w kostkę. Cebulę drobno siekamy i podsmażamy na maśle lub oliwie, w garnku z grubym dnem. Gdy cebula lekko się zarumieni, dorzucamy do niej czosnek przeciśnięty przez praskę. Po chwili dodajemy ziemniaki wraz z cukinią. Smażymy przez około 5 minut, mieszając od czasu do czasu. Całość podlewamy bulionem, przykrywamy i gotujemy, aż wszystkie warzywa zmiękną. 

Następnie zdejmujemy garnek z ognia. Zupę miksujemy na gładki krem. W razie potrzeby przecieramy przez sito. Jogurt grecki rozprowadzamy w miseczce z kilkoma łyżkami ciepłej zupy, a potem dodajemy do całości. Doprawiamy do smaku solą oraz białym pieprzem. Nie zagotowujemy ponownie. Gotowy krem z cukinii podajemy z łyżką jogurtu, prażonym słonecznikiem oraz natką pietruszki. 

Smacznego!

Długo zastanawiałam się jakie danie przygotować w ramach kolejnej odsłony 'Projektu Zupa'. Panujące za oknem upały natchnęły mnie do przygotowania czegoś lekkiego. Na straganie "uśmiechnęły" się do mnie czereśnie i jakoś do głowy wpadł mi pomysł przygotowania zupy owocowej. Ostatni raz jadłam taką jako dziecko i w sumie podczas jej przyrządzania nieco improwizowałam. Ostatecznie efekt okazał się bardzo smakowity, a po zupie nie ma już śladu. ;) Na początku myślałam, że zupa z czereśni nie przypadnie mi do gustu, bo pamięci wciąż miałam niezbyt udane zupy owocowe z przedszkolnej stołówki. Jednak podobnie jak ze szpinakiem, warto odczarować sobie także to danie, bo smakuje znakomicie.  


Składniki:
  • 500 g wydrylowanych czereśni
  • 100 g cukru*
  • 500 ml wody
  • 100 ml śmietanki 30%
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
  • 1 łyżeczka cukru waniliowego
do podania:
  • makaron lub ryż
*cukier dodawać po trochu, bowiem jego ilość może ulec zmianie, zależnie od słodyczy owoców

Przygotowanie:
Czereśnie dokładnie płuczemy pod bieżącą wodą, następnie usuwamy z nich pestki za pomocą noża lub drylownicy. Kilka sztuk przekrawamy na pół i odkładamy na bok (przydadzą się później do dekoracji). Pozostałą część blendujemy na gładką masę wraz z wodą. Zupę przecieramy przez sito, aby pozbyć się pozostałości skórek. 

Następnie przelewamy ją do rondla, dodajemy cukier oraz cukier waniliowy, gotujemy przez 5-7 minut. Po tym czasie śmietankę łączymy z mąką ziemniaczaną i dodajemy do zupy. Całość dokładnie mieszamy i zostawiamy na gazie tylko przez chwilę. Gdy widzimy, że zupa lekko się zagęści od razu zdejmujemy ją z palnika i dalej nie gotujemy. Doprawiamy do smaku sokiem z cytryny. Gotową zupę podajemy z makaronem lub ryżem, na zimno, bądź na ciepło. Dekorujemy połówkami świeżych czereśni. 
Smacznego!

W dzisiejszej odsłonie 'Projektu Zupa' mam dla Was przepis na bardzo pożywne danie. Barszcz ukraiński to kompozycja buraków, fasoli i innych jarzyn. W oryginalnym ukraińskim przepisie nie ma fasoli, jest za to kapusta. Barszcz z dodatkiem fasoli nazywany jest czernihowskim. Każda gospodyni ma swój własny przepis na barszcz ukraiński. W moim domu najlepszy przygotowuje moja babcia i to od niej mam podstawowy przepis. Moją modyfikacją jest dodatek botwinki, aby nadać zupie bardziej letniego charakteru.  


Składniki:

  • 1 ćwiartka z kurczaka
  • porcja rosołowa
  • 2 ziemniaki
  • 1 pęczek botwinki (z co najmniej 4 dużymi, młodymi buraczkami)
  • 2 marchewki
  • 1 pietruszka
  • kawałek selera
  • 1 cebula
  • 1 pomidor
  • puszka białej fasoli konserwowej 
  • 6 kulek ziela angielskiego
  • 3 liście laurowe
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki stołowe śmietany
  • łyżeczka majeranku
  • sól, pieprz, ocet lub sok z cytryny do smaku
  • łyżka oliwy
  • koperek do dekoracji

Przygotowanie:
Porcję rosołową oraz ćwiartkę z kurczaka płuczemy, zalewamy około 2 litrami wody, zagotowujemy i usuwamy szumowiny. Do wywaru dodajemy obrane i pokrojone w kostkę warzywa: marchewkę, ziemniaki, pietruszkę, selera oraz dorzucamy liście laurowe i ziele angielskie. 

W międzyczasie zajmujemy się botwinką. Buraki odcinamy, myjemy, obieramy i ścieramy na tarce jarzynowej. Liście botwiny odrywamy od łodyg. Jedne i drugie siekamy. Następnie na patelni z rozgrzaną oliwą szklimy cebulę posiekaną w drobną kostkę. Po chwili dorzucamy sparzonego, obranego ze skórki i pokrojonego w kostkę pomidora. Całość dusimy przez 2-3 minuty. 

Z zupy wyjmujemy mięso. Dodajemy do niej cebulę z pomidorami, przeciśnięty przez praskę czosnek, starte buraczki, odsączoną z zalewy fasolę, oraz posiekaną botwinkę. Całość doprawiamy solą, pieprzem, majerankiem oraz odrobiną octu lub soku z cytryny i grzejemy, aż wszystkie warzywa zmiękną. Na koniec dodajemy śmietanę. Gotowy barszcz w miskach dekorujemy świeżym koperkiem. 

Smacznego!

W dzisiejszej odsłonie 'Projektu Zupa' mam dla Was wiosenną zupę z młodej kapusty. Niektórzy nazywają ją kapuśniakiem ze słodkiej kapusty, lecz mnie kapuśniak kojarzy się raczej z ciężkim i rozgrzewającym daniem. Zaś zupka widoczna na zdjęciach jest w smaku bardzo delikatna i słodkawa. To idealna potrawa na aktualną porę roku. Wykorzystajcie zatem dość krótki sezon na młodą kapustę i przygotujcie sobie tą pyszną zupę. 


Składniki:
  • 1 mała główka kapusty
  • 1,7 l wywaru mięsnego lub warzywnego
  • 3 ziemniaki
  • biała część pora
  • 1 cebula
  • pęczek koperku
  • łyżka masła
  • 2 ząbki czosnku
  • kilka gałązek natki pietruszki
  • sól, pieprz
wywar:
  • 2 l wody
  • 400 g żeberek
  • porcja rosołowa
  • włoszczyzna
  • 2 liście laurowe
  • 3 ziarna ziela angielskiego
  • sól, pieprz

Przygotowanie:
wywar:
Żeberka oraz porcję rosołową zalewamy wodą, zagotowujemy i usuwamy szumowiny. Dodajemy obraną włoszczyznę, ziele angielskie i liśćie laurowe. Przykrywamy i gotujemy, do momentu aż warzywa będą miękkie. Z gotowego wywaru wyjmujemy mięso i włoszczyznę. Marchewkę kroimy w talarki i wrzucamy z powrotem do  garnka. Całość doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Odstawiamy.

zupa z kapusty:
W garnku z grubym dnem podduszamy na maśle drobno posiekaną cebulę oraz pora. Po chwili dorzucamy pokrojone w kostkę ziemniaki i podsmażamy razem przez 5 minut. W międzyczasie obieramy kapustę z zewnętrznych liści, usuwamy głąb i szatkujemy. Następnie dodajemy ją wraz z ziemniakami, porem i cebulą do gorącego wywaru. Całość gotujemy na wolnym ogniu przez 20-30 minut, aż warzywa zmiękną. Tuż przed końcem gotowania dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, posiekany koperek oraz pietruszkę. Gotową zupę doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Podajemy samodzielnie lub z kromką ciemnego pieczywa.

Smacznego!

W kolejnej odsłonie 'Projektu Zupa' nie mogło zabraknąć przepisu na wykorzystanie szparagów, które w bieżącym miesiącu są w szczycie sezonu. Krem z białych szparagów robiłam już kilka razy, lecz nigdy nie udało mi się go sfotografować, bo dziwnym sposobem bardzo szybko znikał. Jest to zupa bardzo delikatna i kremowa. Myślę, że wielu z Was przypadnie do gustu, szczególnie jeśli zaserwujecie ją z dodatkiem grzanek lub świeżego pieczywa. 


Składniki:
  • pęczek białych szparagów (500 g)
  • 1 ziemniak
  • 650 ml wody
  • pęczek włoszczyzny (2 marchewki, 2 pietruszki, kawałek selera, por)
  • 1 cebula 
  • ząbek czosnku
  • 70 ml mleka
  • surowe żółtko
  • 1 łyżka masła
  • 2 liście laurowe
  • 4 kulki ziela angielskiego 
  • 1 łyżeczka estragonu 
  • szczypta cukru 
  • sól
  • pieprz czarny
do podania:
  • grzanki (przy nietolerancji glutenu pominąć)
  • natka pietruszki

Przygotowanie:
Szparagi myjemy, odłamujemy zdrewniałe końce i obieramy. Obierki wrzucamy do garnka, zalewamy 650 ml wody, dodajemy obraną włoszczyznę, liście laurowe oraz ziele angielskie. Gotujemy pod przykryciem przez 20 minut na małej mocy palnika. Po tym czasie odcedzamy warzywa oraz obierki.

Z obranych szparagów odcinamy główki (tak, aby miały długość około 2 cm), odkładamy je na bok. Cebulę i czosnek obieramy oraz drobno siekamy w kostkę. W osobnym garnku rozgrzewamy łyżkę masła. Wrzucamy cebulę, podsmażamy i pod koniec dodajemy czosnek. Szparagi (bez główek) kroimy na mniejsze kawałki, a ziemniaka w kostkę. Dodajemy je do cebuli i czosnku. Podgrzewamy razem przez chwilę, a następne zalewamy wcześniej przygotowanym wywarem warzywnym. Całość lekko solimy i gotujemy na wolnym ogniu przez 20 minut, aż warzywa będą miękkie.  

Zestawiamy garnek zupy z ognia. Wszystko blendujemy na gładki krem i przecieramy przez dość drobne sito. Jest to bardzo ważny etap, ponieważ dzięki temu pozbędziemy się łykowatych kawałków szparagów. Następnie w miseczce rozprowadzamy żółtko wraz z mlekiem, dolewamy niewielką ilość zupy i energicznie mieszając wlewamy do pozostałej części w garnku. Stawiamy na chwilę na ogniu i podgrzewamy, nie dopuszczając do zagotowania. Całość doprawiamy do smaku cukrem, estragonem, solą oraz pieprzem. 

Przed podaniem, zagotowujemy w małym rondelku szklankę wody. Na wrzątek wrzucamy główki szparagów. Gotujemy przez 2 minuty, a następnie przelewamy zimną wodą. Gotową zupę serwujemy z grzankami, zblanszowanymi główkami szparagów oraz świeżą natką pietruszki.

Smacznego!

Za oknem nastała wiosna, więc pora by na naszych talerzach także zrobiło się zielono. W dzisiejszym wpisie w ramach "Projektu Zupa" mam dla Was krem szpinakowy z dodatkiem sera ricotta. Moją zupę szpinakową przygotowałam na bazie świeżego szpinaku. Jeśli nie macie do niego dostępu, możecie wykorzystać mrożony, choć polecam pofatygować się pobliski targ w poszukiwaniach świeżego! Zaś osoby, które krzywią się na samą myśl o szpinaku, pragnę uprzedzić, że zupa ta nie ma nic wspólnego z zieloną mazią, którą serwowali nam w przedszkolach. O tak, ja też to przeżyłam i przez większość swojego dzieciństwa nienawidziłam szpinaku. Dopiero z czasem odkryłam, że jego odpowiednie przyrządzenie gwarantuje wspaniałe doznania smakowe, a zatem gorąco polecam Wam tą zupkę.


Składniki:
  • około 1 kg świeżego szpinaku* 
  • 1,5 l bulionu jarzynowego lub drobiowego (z ugotowaną włoszczyzną w środku)
  • 2 ugotowane ziemniaki
  • 1 cebula
  • 4-5 ząbków czosnku
  • 200 g sera ricotta
  • 20 g masła
  • 1-2 łyżki soku z cytryny
  • sól morska
  • pieprz
do podania:
  • śmietana
  • liście szpinaku
*mrożonego szpinaku używamy 500 g 

Przygotowanie:
Szpinak dokładnie płuczemy, odsączamy z nadmiaru wody i pozbawiamy ogonków. Cebulę obieramy, drobno siekamy i wrzucamy na głęboką patelnię z rozgrzanym masłem. Smażymy chwilę, aż się zeszkli. Czosnek lekko zgniatamy trzonkiem noża, obieramy, kroimy w plasterki i dorzucamy pod koniec smażenia cebuli. Dodajemy partiami szpinak i podgrzewamy przez kilka minut aż liście nieco zwiędną. 

Całość przekładamy do gorącego bulionu z ugotowaną włoszczyzną i ziemniakami. Grzejemy na bardzo wolnym ogniu przez 5 minut. Na koniec dodajemy ser ricotta i blendujemy wszystko na krem. Ewentualnie podlewamy wodą, gdyby zupa wyszła zbyt gęsta. Całość doprawiamy do smaku sokiem z cytryny, solą morską oraz pieprzem. Podajemy z łyżką śmietany i dekorujemy listkami szpinaku.
Smacznego!

W dzisiejszej odsłonie 'Projektu Zupa' mam dla Was przepis na moją ulubioną zupę. Koperkowa to smak mojego dzieciństwa. Jest lekka, delikatnie kremowa i w smaku bardzo łagodna. Najlepszą przygotowuje bezkonkurencyjnie moja babcia. I choć wszystko robię zgodnie z jej instrukcją, to mojej koperkowej jednak czegoś brakuje. No ale tak to już jest... babcinej kuchni nie da się podrobić. Mam tylko nadzieję, że za 50 lat moje wnuki stwierdzą to samo na temat zup przygotowywanych przeze mnie ;). 


Składniki:
  • 700 ml aromatycznego bulionu warzywnego lub drobiowego
  • 1 duża marchewka
  • 3 ziemniaki
  • 2 pęczki koperku
  • 100 g śmietany
  • 1 łyżka stołowa mąki
  • 1 ząbek czosnku
  • sól, pieprz
Przygotowanie:
Do średniej wielkości garnka wkładamy obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki oraz marchew startą na tarce o dużych oczkach. Całość zalewamy bulionem i grzejemy pod przykryciem, na wolnym ogniu przez około 20-30 minut, aż warzywa zmiękną.

Śmietanę łączymy z mąką oraz kilkoma łyżkami gorącej zupy. Mieszaninę dolewamy do garnka z pozostałą częścią zupy. Mieszamy i wyłączamy płomień. Na koniec dodajemy posiekany koperek, przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku, a także sól i pieprz do smaku. Mieszamy i odstawiamy na 10 minut, aby smaki się przegryzły. Zupę podajemy samodzielnie lub z grzankami.

Smacznego!

Witajcie po Świętach. Długo zastanawiałam się co zamieścić w kolejnym poście, w ramach 'Projektu Zupa'. Pomysłów miałam wiele, ale nie mogłam się zdecydować. Wreszcie stwierdziłam, że po świętach mam ochotę na mniej klasyczne potrawy. Interesowało mnie coś sycącego z nutą pikanterii. Zdecydowałam się zatem na danie kuchni orientalnej i tak powstała tajska zupa. Bardzo rozgrzewająca i smaczna. Jeśli zdecydujecie się na jej wykonanie, możecie podać ją także z ryżem jaśminowym lub makaronem sojowym.


 Składniki:
  • 500-600 ml bulionu drobiowego
  • 400 ml mleka kokosowego
  • 150 g fileta z kurczaka
  • 1 marchewka pokrojona w słupki
  • 3 małe pieczarki
  • 8 różyczek brokuła
  • ½ puszki kukurydzy
  • 4-centymetrowy korzeń imbiru
  • 3 ząbki czosnku
  • 1 szalotka
  • 1 papryczka chilli
  • 1 i ½ łyżeczki kurkumy
  • 1 łyżka stołowa mielonej kolendry
  • 2 łyżki stołowe sosu sojowego
  • 1 łyżka stołowa sosu rybnego
  • sok z ½ limonki
  • 1 łyżka oliwy do smażenia
do podania:
  • szczypiorek, pokrojony w słupki
  • plasterki papryczki chilli

Przygotowanie:
 
Imbir, szalotkę, czosnek i papryczkę drobno siekamy. Wszystko umieszczamy razem z oliwą w garnku, w którym będziemy gotować zupę. Chwilę smażymy, dodajemy kurkumę, kolendrę i jeszcze podsmażamy, aby wydobyć aromat przypraw. 

Dodajemy kukurydzę, marchew, brokuła, pokrojone w plastry pieczarki oraz sos sojowy i sos rybny. Obsmażamy warzywa przez około 10 minut. Następnie dolewamy gorący bulion oraz mleko kokosowe. Gotujemy chwilę i dodajemy kurczaka pokrojonego na małe paseczki. Całość grzejemy na wolnym ogniu, aż mięso i warzywa zmiękną. 

Po skończeniu gotowania dodajemy sok z limonki. Zupę podajemy ze szczypiorem oraz papryczką chilli. Jeśli jest za mało słona, doprawiamy jeszcze sosem sojowym. 

Smacznego!

Witam ponownie w 'Projekcie Zupa'. Zgodnie z harmonogramem kolejna zupa pojawi się dopiero po Świętach, więc postanowiłam, iż ten przepis będzie miał związek z Wielkanocą. :) Czasu do Świąt zostało coraz mniej, zatem pora planować listę zakupów oraz dań, jakie pojawią się na wielkanocnym stole. Zupę chrzanową przygotowałam po raz pierwszy i muszę przyznać, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Myślę, że śmiało może konkurować z wszechobecnym żurkiem. Co prawda zdecydowałam się na lżejszą wersję chrzanowej (przygotowaną na bulionie z kurczaka), ale śmiało możecie przyrządzić ją także na wywarze z boczku oraz białej kiełbasy.


Składniki:
  • 400 g świeżego chrzanu*
  • 2 duże ziemniaki
  • 1 cebula
  • 1,5 l bulionu drobiowego
  • 100 ml śmietany 12%
  • 1 łyżka stołowa majeranku
  • ½ łyżeczki czosnku granulowanego
  • 1 łyżka stołowa oliwy
  • sól, pieprz do smaku
  • do podania: chipsy z kiełbasy
bulion:
  • ćwiartka z kurczaka
  • 1,7 l wody
  • 3 marchewki
  • 2 pietruszki
  • kawałek selera
  • kawałek pora
  • 2 liście laurowe
  • 4 kulki ziela angielskiego
  • 3 kulki pieprzu
chipsy z kiełbasy:
  • 100 g kiełbasy z piersi kurczaka
  • ½ łyżeczki oliwy
* Podana gramatura chrzanu jest orientacyjna. Ja zużyłam ⅔ ilości, ale wszystko zależy od jego intensywności.

Przygotowanie:
chipsy z kiełbasy:
Za pomocą pędzelka natłuszczamy patelnię oliwą i układamy na niej kiełbasę pokrojoną w bardzo cienkie plasterki. Kiełbasę smażymy na wolnym ogniu, do momentu aż będzie krucha i mocno rumiana. Gotowe chipsy odkładamy do ostudzenia.

bulion:
Ćwiartkę z kurczaka myjemy i usuwamy ewentualnie zanieczyszczenia. Umieszczamy ją w garnku z zimną wodą i rozpoczynamy gotowanie. Gdy woda zaczyna wrzeć, na powierzchni pojawią się szumowiny, które zbieramy za pomocą łyżki cedzakowej. W tym momencie zmniejszamy płomień, tak aby woda lekko bulgotała. Dodajemy obraną i umytą włoszczyznę oraz przyprawy (liście laurowe, ziele angielskie, pieprz ziarnisty). Grzejemy pod przykryciem, na wolnym ogniu przez około godziny (im dłużej tym smaczniejszy wywar). Po ugotowaniu mięso oraz włoszczyznę wyławiamy i zjadamy, bądź wykorzystujemy np. jako farsz do pierogów. Natomiast gotowy wywar odstawiamy, ponieważ przyda się jako baza zupy.

zupa chrzanowa:
Ziemniaki obieramy, myjemy i kroimy w kostkę o boku 0,5 cm. Cebulę drobno siekamy i wraz z ziemniakami podsmażamy na łyżce oliwy. Gdy cebula się zrumieni, wyłączamy płomień i warzywa przekładamy do przygotowanego wcześniej bulionu. Grzejemy przez 10-15 minut, aż ziemniaki zmiękną. W międzyczasie ścieramy na tarce umyty i obrany chrzan. Dodajemy go do zupy stopniowo i próbujemy, w celu sprawdzenia, czy smak nie jest zbyt ostry. Całość grzejemy jeszcze przez 5 minut, a następnie blendujemy na gładki krem. Na koniec dodajemy śmietanę oraz przyprawy (majeranek, czosnek, sól i pieprz). Gotową zupę podajemy z chipsami z kiełbasy.

Smacznego!