W dzisiejszej odsłonie 'Projektu Zupa' mam dla was krem z kukurydzy. Na blogu była już kiedyś jedna wersja takiej zupy, z dodatkiem chilli i kiełbaski chorizo. Tym razem krem kukurydziany jest nieco bardziej delikatny w smaku, a charakteru dodają mu chipsy nachos zapieczone z żółtym serem. Inspiracją był dla mnie przepis Nigelli Lawson i muszę przyznać, że to właśnie dodatek nachosów przekonał mnie do przyrządzenia tego dania. Do przygotowania tej zupy można użyć także kukurydzy mrożonej lub świeżej, wówczas nieco wydłuży się czas gotowania.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNINdxFZ1nBr1Tforl_O_-WEpTYQVBNU_UuT-FRQkXuMXWNQj1bJU7X79nTEPFAcHJmcw4b3-xrKJZ0GY2hYU4EatxcNFgr9rjoceSIee-VUM7Pdgq_gt9c09sXKS7b4ZwwLHgPrH5orM/s1600/DSC00669.jpg)
Składniki:
- 2 puszki kukurydzy konserwowej
- 500-600 ml bulionu drobiowego lub warzywnego
- 1 duży pęczek cebulki dymki
- 2 ząbki czosnku
- 100 ml śmietanki kremówki
- garść chipsów nachos
- 50 g startego sera żółtego
- 1 łyżka stołowa masła
- sól, świeżo mielony pieprz
W rondelku roztapiamy masło. Dymkę kroimy w drobną kosteczkę. Zieloną część odkładamy, a resztę przekładamy do rondla. Smażymy na małym ogniu, aż cebulka lekko się przyrumieni.
Odsączoną z zalewy kukurydzę blendujemy wraz usmażoną oraz surową częścią dymki. Do masy z warzyw dodajemy bulion i stawiamy na kuchence. Zupę zagotowujemy, a następnie grzejemy na wolnym ogniu przez około 10-15 minut.
W międzyczasie rozgrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni. Dużą blachę wykładamy papierem do pieczenia. Rozsypujemy nachosy i posypujemy je startym żółtym serem. Całość pieczemy przez 5-10 minut, aż ser się rozpuści.
Zupę zdejmujemy z ognia i blendujemy na gładki krem. Następnie przecieramy ją przez sito, aby pozbyć się skórek z kukurydzy. Garnek ponownie umieszczamy na palniku. Do zupy dodajemy kremówkę, przeciśnięty przez praskę czosnek oraz sól i pieprz do smaku. Całość dokładnie mieszamy, zagotowujemy.
Gotowy krem z kukurydzy rozlewamy do miseczek. Podajemy z ułożonymi na wierzchu pieczonymi nachosami oraz posiekaną, zieloną częścią dymki.
Smacznego!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtugSfo5_iLFkTa00_jprhN9Wl-K0bJCoiy_Qze6_zuDcFyQ_obpVkGOLIabQ4EhZzDwwOdVll0tVYCLv9e8rO_i_jYCLHdyCd1i54ZFDlGpYzwfv7dKLlU-wUJc4MvxC-89W1tROSUFg/s1600/DSC00676.jpg)
a, to przez dymkę ona taka zieleniutka! a ja właśnie myślałam, dlaczego ;)
OdpowiedzUsuńRobiłam tą zupę z tego samego powodu co u Ciebie:)fajny pomysł z nachosami:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tę zupę :) podoba mi się dodatek nachos'ów :)
OdpowiedzUsuńZabieram ze sobą te zupę, wygląda nader smacznie. Pozdrawiam Martyno !
OdpowiedzUsuń