Krem z dyni z mleczkiem kokosowym

By | 9 października 2015 | 12:22 4 komentarze
W dzisiejszej odsłonie 'Projektu Zupa' mam dla Was propozycję na aromatyczny krem z dyni. Tym razem w smaku wyczujecie nieco bardziej egzotyczne smaki, ze względu na dodatek orientalnych przypraw, mleczka kokosowego i papryczki chilli. Pomimo pierwszej niechęci do dyniowych zup, aktualnie nie potrafię wyobrazić sobie sezonu dyniowego bez aksamitnego kremu z dyni. To doskonała potrawa na długie i chłodne jesienne wieczory, ponieważ nie tylko rozgrzewa, ale i swoim kolorem przywodzi na myśl słońce. Od samego patrzenia na zawartość miseczki człowiekowi poprawia się nastrój. :)


Składniki:
  • 2 szklanki gęstego purée z dyni
  • 2 szklanki bulionu warzywnego lub drobiowego*
  • 200 ml mleczka kokosowego 
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 świeża papryczka chilli
  • kilka gałązek posiekanej kolendry
  • łyżeczka curry
  • ½ łyżeczki imbiru
  • 1 stołowa łyżka oleju
  • sól, pieprz
do dekoracji:
  • prażony sezam
  • chilli
  • świeże zioła 
*Do purée z dyni dodajemy tyle bulionu, aby uzyskać odpowiednio gęstą konsystencję zupy. Ilość należy dobrać według własnych preferencji.

Przygotowanie:
Cebulę i papryczkę chilli kroimy w kosteczkę, czosnek drobno siekamy. W garnku z grubym dnem rozgrzewamy oliwę. Wrzucamy cebulę i smażymy do momentu, aż się zezłoci. Pod koniec smażenia dorzucamy czosnek oraz chilli.

Następnie dodajemy purée z dyni i dolewamy bulion. Dokładnie mieszamy, zagotowujemy. Dodajemy posiekaną kolendrę oraz przyprawy. Zupę zdejmujemy z ognia i miksujemy blenderem na gładki krem. Na koniec dodajemy mleczko kokosowe i całość lekko podgrzewamy. 

Przed podaniem zupę dekorujemy prażonym sezamem, papryczką chilli i świeżymi ziołami np. kolendrą lub tymiankiem. 
Smacznego!


4 komentarze:

  1. Uwielbiam wszystkie kremy z dodatkiem mleczka kokosowego:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ma cudowny kolor i do tego te orientalne dodatki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dotychczas wszystkie wykonane przeze mnie zupy krem były bez dodatku mleka. Dotychczas... bo odkąd spróbowałam tej kokosowej wersji to nie wyobrażam sobie innego rozwiązania!

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli skorzystasz z mojego przepisu, miło mi będzie jak wyrazisz o nim opinię ;)