Ostatnie Posty

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pieczywo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pieczywo. Pokaż wszystkie posty
Pyszne i chrupiące bułeczki z ciasta drożdżowego, nadziane żółtym serem - idealna samodzielna przekąska lub zagryzka do piwa. Doskonale sprawdzą się także w sezonie wakacyjnym i grillowym, bowiem dobrze się przechowują i nie ma trudności w ich zapakowaniu na dalszą podróż. Myślę, że zasmakują zarówno młodszym, jak i starszym podniebieniom. W trakcie pieczenia możecie poeksperymentować z innymi dodatkami np. szynką, boczkiem, czosnkiem lub świeżymi ziołami - z pewnością wzbogacą one smak bułeczek.


Składniki:
(na 8 bułek)
  • 450 g mąki pszennej + do podsypywania
  • 7 g drożdży instant
  • 250 ml mleka
  • 1 łyżka cukru
  • 1 łyżka soli
  • 1 żółtko
  • 70 g roztopionego masła
  • 150 g tartego sera żółtego
dodatkowo:
  • mielona ostra papryka
Przygotowanie:
Mleko podgrzewamy w garnku na małym ogniu. Powinno być ciepłe, ale nie gorące. W osobnej miseczce krótko ucieramy roztopione masło wraz z żółtkiem.

Do dużej miski przesiewamy mąkę pszenną. Dodajemy do niej cukier, sól oraz drożdże. Dolewamy mleko oraz masę z masła i żółtka. Za pomocą drewnianej łyżki mieszamy całość, a następnie wyrabiamy aż powstanie gładkie i elastyczne ciasto, które nie będzie się lepić do rąk.

Z gotowego ciasta formujemy kulę. Przekładamy ją do miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce, bez przeciągów, na około 60-90 minut. Po wyrośnięciu ciasto delikatnie zagniatamy i dajemy mu odpocząć przez kilka minut.

Wyrośnięte ciasto rozwałkowujemy na prostokąt o grubości 5 mm. Na połowie ciasta rozsypujemy starty żółty ser oraz czerwoną paprykę w proszku, przykrywamy drugą połową ciasta i delikatnie dociskamy, aby brzegi dokładnie się skleiły.

Powstały prostokąt kroimy wzdłuż krótszego boku na 8 pasków. Każdy z nich kilkakrotnie skręcamy. Tak powstałe paluchy, układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i odstawiamy na 20 minut do wyrośnięcia, a następnie smarujemy rozmąconym żółtkiem. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. Pieczemy około 15 minut, aż paluchy będą rumiane. Po upieczeniu studzimy na kratce.

Smacznego!



Ten oraz inne przepisy na przekąski do piwa znajdziecie w dwunastym numerze
Magazynu Kocioł. Gorąco zachęcam Was do lektury! (kliknij na okładkę, aby przejrzeć magazyn).

https://issuu.com/dmk-kociol/docs/kociol_12_2016
Ostatnio na fanpage'u żaliłam się Wam, ponieważ moja lustrzanka odeszła w stan spoczynku. Nie byłam tym faktem mocno zaskoczona, ponieważ mój Nikon był już wiekowy. Niemniej jednak zezłościł mnie fakt, że aparat odmówił posłuszeństwa zaraz po tym jak zrobiłam próbne zdjęcie. Natomiast, gdy ustawiłam już wszystkie elementy stylizacji, postanowił przestać działać. Ale jak to mawiają, złośliwość rzeczy martwych. Posiadam więc wyłącznie to jedno zdjęcie bułeczek, które zrobiłam zaraz po wyjęciu z piekarnika. Mam nadzieję, że wystarczy aby zachęcić Was do ich upieczenia. Warkoczyki drożdżowe to znakomita przekąska na śniadanie, piknik lub w podróży. Bułeczki smakują znakomicie zarówno zaraz po upieczeniu, jak i na drugi dzień. Możecie przygotować je w różnych wariantach smakowych: z makiem, sezamem, czarnuszką lub innymi ziarnami.
 

Składniki:
(na 5 sztuk)
  • 300 g mąki pszennej
  • 160 ml ciepłego mleka
  • ½ łyżeczki soli
  • 50 ml oliwy
  • 5 g drożdży instant lub około 15 g świeżych drożdży
  • ⅓ szklanki suchego maku lub sezamu
  • jajko do posmarowania bułeczek
Przygotowanie:
W misce umieszczamy przesianą mąkę pszenną wraz z solą, drożdże instant oraz mak (lub sezam). Dodajemy ciepłe mleko oraz oliwę. Wszystko dokładnie mieszamy. Zagniatamy gładkie i elastyczne ciasto. Potrwa to około 10-15 minut.
 
Jeśli używacie świeżych drożdży, to należy uprzednio przygotować zaczyn z odrobiną cukru oraz kilkoma łyżkami ciepłego mleka. Gdy zwiększy on swoją objętość, dodajemy go do pozostałych składników.   
 
Zagniecione ciasto wkładamy do miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na około 1-1,5 godziny. W tym czasie powinno dwukrotnie zwiększyć swoją objętość. Wyrośnięte ciasto wyciągamy z miski i dzielimy na 5 części, a następnie każdą z  pięciu na kolejne trzy.
 
Kawałki ciasta toczymy dłonią po blacie, aby powstały wałeczki. Następnie trzy wałeczki zlepiamy w górnej części i zaplatamy z nich warkoczyk. Analogicznie postępujemy z pozostałą częścią ciasta.
 
Zaplecione bułeczki, układamy na blaszce wyścielonej papierem do pieczenia i odstawiamy ponownie do wyrośnięcia na około 20-25 minut. Po tym czasie smarujemy je rozmąconym jajkiem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.
 
Pieczemy do momentu, aż się zrumienią, czyli około 10-15 minut. Po upieczeniu studzimy na kratce. Gotowe bułeczki podajemy samodzielnie lub z dodatkami (masłem, dżemem, miodem). 
 
Smacznego!
Ślimaczki cynamonowe tu bułeczki popularne w wielu rejonach świata. Jako Cinnamon rolls znane są w Ameryce Północnej, natomiast w Szwecji jako Kanelbullar. U nas występują również pod potoczną nazwą  Cynamonki. Jakby ich nie nazywać, są to po prostu drożdżowe, słodkie bułeczki z przepysznym cynamonowym nadzieniem. Ich zapach podczas pieczenia przywodzi na myśl Święta, a smak przypadnie do gustu zarówno dzieciom, jak i dorosłym. To doskonały wypiek na śniadanie i na podwieczorek. Doskonale komponuje się z filiżanką kawy lub kubkiem gorącego mleka.


Składniki 
ciasto
  • 450 g mąki + do podsypywania 
  • 7 g drożdży instant
  • 250 ml ciepłego mleka
  • 70 g roztopionego masła
  • 60 g cukru
  • 1 żółtko
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • szczypta soli
nadzienie:
  • 100 g miękkiego masa
  • 100 g cukru
  • 2 kopiate, stołowe łyżki cynamonu
dodatkowo:
  • jajko do posmarowania bułek

Przygotowanie:
Mleko podgrzewamy w garnku na małym ogniu. Powinno być ciepłe, ale nie gorące. W miseczce krótko ucieramy roztopione masło wraz z żółtkiem i ekstraktem waniliowym. Do dużej miski przesiewamy mąkę pszenną. Dodajemy do niej cukier, sól oraz drożdże. Dolewamy mleko oraz masę z masła i żółtka. Za pomocą drewnianej łyżki mieszamy całość, a następnie wyrabiamy aż powstanie gładkie i elastyczne ciasto, które nie będzie się lepić do rąk. Potrwa to około 10 minut, ale im dłużej, tym lepiej.  

Z gotowego ciasta formujemy kulę. Przekładamy ją do miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce, bez przeciągów, na około 60-90 minut. Po wyrośnięciu ciasto delikatnie zagniatamy i dajemy mu odpocząć przez 5 minut. W tym czasie przygotowujemy nadzienie bułeczek - w misce łączymy miękkie masło z cukrem i cynamonem. 

Następnie ciasto wałkujemy na prostokąt o wymiarach około 25 x 60 cm, podsypując blat mąką. Wzdłuż dłuższego boku rozsmarowujemy nadzienie, pozostawiając przy jednym brzegu trzycentymetrowy margines samego ciasta, aby później łatwo skleić bułeczki. Poniżej mała, obrazkowa instrukcja, aby móc sobie to lepiej zwizualizować.


Ostrożnie zwijamy rulon, zaczynając od dłuższego boku z nadzieniem, a kończąc na marginesie uprzednio posmarowanym rozmąconym jajkiem. Zwinięte ciasto kroimy w kawałki o grubości 2 cm - 3 cm. Gotowe ślimaczki układamy na blasze wyścielonej papierem do pieczenia (można wówczas nieco poprawić im kształt). Zostawiamy do napuszenia na 15 minut. 

Przed wstawieniem do piekarnika bułeczki  smarujemy rozmąconym jajkiem i posypujemy cukrem. Pieczemy w temperaturze 220 stopni przez 20-25 minut. 

Smacznego!


Ten oraz inne znakomite przepisy z wykorzystaniem cynamonu znajdziecie w ósmym numerze Magazynu Kocioł, który współtworzę z innymi blogerami kulinarnymi z Dolnego Śląska. Gorąco zachęcam Was do lektury! (wystarczy kliknąć w okładkę, aby przejść do przeglądania magazynu).

Od dziecka jestem miłośniczką jagód. Zawsze, gdy tylko pojawiały się w domu, wyjadałam je łyżką ze słoika, albo dorzucałam do lodów. Moja mama również bardzo je lubi, dlatego do dziś musimy mocno się starać i trenować silną wolę, aby jagody przetrwały do momentu przygotowania z nich przetworów lub innych dań. Wstyd się przyznać, ale po raz pierwszy upiekłam swoje domowe jagodzianki. Po raz kolejny wykorzystałam swój sprawdzony przepis na ciasto drożdżowe. Efekt jest oszałamiający. Jagodzianki zniknęły jeszcze tego samego dnia, w którym zostały upieczone. Mnie smakowały zarówno gorące prosto z pieca, jak i te ostudzone. Mój Połówek zaś zajadał się tymi polukrowanymi na zimno ;). 


Składniki:
(na 15 sztuk)
  • 470 g mąki pszennej + do podsypywania 
  • 7 g drożdży instant
  • 250 ml mleka
  • 80 g cukru
  • 1 żółtko
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 70 g roztopionego masła
  • szczypta soli
nadzienie:
  • 300-350 g jagód
  • 2 stołowe łyżki cukru
  • 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
lukier:
  • szklanka cukru pudru
  • kilka łyżek gorącej wody
Przygotowanie:
Mleko podgrzewamy w garnku na małym ogniu. Powinno być ciepłe, ale nie gorące. W miseczce krótko ucieramy roztopione masło wraz z żółtkiem i ekstraktem waniliowym. Do dużej miski przesiewamy mąkę pszenną. Dodajemy do niej cukier, sól oraz drożdże. Dolewamy mleko oraz masę z masła i żółtka. Za pomocą drewnianej łyżki mieszamy całość, a następnie wyrabiamy aż powstanie gładkie i elastyczne ciasto, które nie będzie się lepić do rąk (ciasto drożdżowe lubi długie zagniatanie!). 

Z gotowego ciasta formujemy kulę. Przekładamy ją do miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce, bez przeciągów, na około 60-90 minut. Następnie ciasto dzielimy na porcje po około 60 g. Z każdej z nich formujemy kulkę i pozostawiamy na 15 minut do napuszenia. W tym czasie przygotowujemy nadzienie. Jagody mieszamy w misce razem cukrem i mąką ziemniaczaną. 

Każdą kulę ciasta lekko rozpłaszczamy dłonią, na środek nakładamy kopiatą łyżkę jagodowego farszu i zlepiamy brzegi formując podłużne bułeczki. Najlepiej delikatnie rolować je na blacie, aby nadać im owalny kształt. Jagodzianki umieszczamy łączeniem do dołu na dwóch blachach wyłożonych papierem do pieczenia. Pozostawiamy do wyrośnięcia na 30 minut. Wyrośnięte bułeczki pieczemy w temperaturze 200 ºC przez około 15 minut, aż ładnie się przyrumienią. 

Po upieczeniu studzimy na kratce. W tym czasie składniki lukru dokładnie rozcieramy za pomocą widelca. Lukier powinien być dość rzadki, ponieważ w przeciwnym razie będzie się kruszyć. Gotowym lukrem smarujemy ostudzone jagodzianki. 

Smacznego!  

Do tej pory sama nie robiłam jeszcze drożdżówek. Wiele razy przygotowywałam już wszelkiej maści ciasta drożdżowe, ale słodkie bułeczki zawitały w mojej kuchni po raz pierwszy. Pomysł połączenia masy serowej z kwaśnymi porzeczkami okazał się strzałem w dziesiątkę. Do tego odrobina lukru oraz kruszonka i teraz nie wiem, czy kiedykolwiek sięgnę po gotową bułę ze sklepu. Pomimo panujących upałów, polecam przygotowanie tych pyszności... ciasto drożdżowe wyrasta przy tej pogodzie "jak burza". Mnie po 30 minutach prawie uciekło z miski :). 


Składniki:
(na 12 porcji)
  • 470 g mąki pszennej + do podsypywania 
  • 7 g drożdży instant
  • 250 ml mleka
  • 80 g cukru
  • 1 żółtko
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 70 g roztopionego masła
  • szczypta soli
masa serowa:
  • 250 g twarogu półtłustego
  • 1 stołowa łyżka śmietany
  • 2 stołowe łyżki cukru
kruszonka:
  • 60 g mąki
  • 30 g masła w temperaturze pokojowej
  • 30 g cukru
dodatkowo:
  • 200 g czerwonych porzeczek
  • lukier
Przygotowanie:
Mleko podgrzewamy w garnku na małym ogniu. Powinno być ciepłe, ale nie gorące. W miseczce krótko ucieramy roztopione masło wraz z żółtkiem i ekstraktem waniliowym.

Do dużej miski przesiewamy mąkę pszenną. Dodajemy do niej cukier, sól oraz drożdże. Dolewamy mleko oraz masę z masła i żółtka. Za pomocą drewnianej łyżki mieszamy całość, a następnie wyrabiamy aż powstanie gładkie i elastyczne ciasto, które nie będzie się lepić do rąk (ciasto drożdżowe lubi długie zagniatanie!). 

Z gotowego ciasta formujemy kulę. Przekładamy ją do miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce, bez przeciągów, na około 60-90 minut. Po wyrośnięciu ciasto delikatnie zagniatamy i dajemy mu odpocząć przez kilka minut. W tym czasie przygotowujemy masę serową (wszystkie jej składniki umieszczamy w miseczce i rozgniatamy widelcem, aż dokładnie się połączą). 

Następnie ciasto dzielimy na 12 porcji (po około 60 g każda). Z każdej porcji formujemy kulkę, następnie wałkujemy ją na grubość ok. 0,7 cm, a po środku robimy wgłębienie. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (ja piekłam po 6 sztuk). Odstawiamy na kilka minut aż bułeczki się napuszą. Potem wypełniamy je masą serową i porzeczkami. Na koniec posypujemy kruszonką i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni. Pieczemy około 15 minut, aż drożdżówki ładnie się przyrumienią. Po upieczeniu studzimy je na kratce. Przed podaniem, ostudzone drożdżówki lukrujemy. 

Kruszonka:
Wszystkie składniki na kruszonkę wyrobić między palcami do konsystencji mokrego piasku.

Smacznego!

Witajcie w majowy weekend. Dzisiaj mam dla Was propozycję na pyszne śniadanie. Domowe bułeczki pszenno-żytnie z pewnością zachwycą Waszych domowników. Jeśli majówkę spędzacie w domu, a wolny czas poświęcacie na relaks i przygotowywanie znakomitych posiłków, to bułeczki z tego przepisu sprawdzą się doskonale. Receptura nie jest zbyt skomplikowana. Jeśli po wyrobieniu schowacie ciasto do wyrośnięcia na noc do lodówki, rano w kilka chwil będziecie mogli cieszyć się smakiem świeżo upieczonego pieczywa.


Składniki:
  • 1,5 szklanki mąki pszennej
  • ¾ szklanki maki żytniej typ 750* 
  • 35 g drożdży
  • 30 g masła
  • 1 i ½ łyżeczki cukru
  • ¾ szklanki letniego mleka
  • szczypta soli
dodatkowo:
  • kilka łyżek mleka + żółtko
* użyłam szklanki o pojemności 250 ml

Przygotowanie:
Drożdże kruszymy do miseczki, dodajemy cukier, łyżkę mąki, 2 łyżki letniego mleka. Odstawiamy na 10 minut, aby rozczyn podwoił swoją objętość. Resztę mleka podgrzewamy, aby było mocno ciepłe, lecz nie gorące. Następnie rozpuszczamy w nim masło. Odstawiamy do ostudzenia

Do misy przesiewamy oba rodzaje mąki oraz sól, dodajemy rozczyn i stopniowo dolewamy mleko z masłem. Dokładnie mieszamy i przez kolejne 10 minut zagniatamy, aż powstanie gładkie i elastyczne ciasto, które będzie ładnie odstawać od ręki. Formujemy z niego kulę, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 1,5 h do wyrośnięcia. 

Po tym czasie piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Odrywamy porcje ciasta, formujemy bułki i odkładamy na blachę. Przed upieczeniem pozostawiamy je jeszcze na 10-15 minut, aby się napuszyły. Wierzch bułek nacinamy wedle uznania, smarujemy żółtkiem rozmąconym z mlekiem i wkładamy do gorącego piekarnika. Bułki pieczemy na złoty kolor przez około 15 minut. Gotowe pieczywo podajemy z ulubionymi dodatkami.
Smacznego!

Jako dziecko nie przepadałam za kapustą z grzybami. Mama specjalnie dla mnie robiła pierogi ruskie oraz wielką miskę sosu greckiego do ryby. Z czasem jednak przekonałam się do wszystkich smakołyków nadzianych grzybowo-kapuścianym farszem. Pierogi, krokiety, uszka... nie sposób wyobrazić sobie bez nich Święta. Ostatnimi laty do grona powtarzanych wigilijnych potraw dołączyły także paszteciki. Są doskonałym uzupełnieniem czerwonego barszczu, choć świetnie nadają się także do samodzielnego podgryzania. W tym wpisie mam dla Was wersję z pieczarkami, ale spokojnie możecie użyć także grzybów. :))
 
paszteciki na wigilię

Składniki:
(na około 20-25 sztuk)
farsz:
  • 200 g kiszonej kapusty
  • 200 g pieczarek
  • garść suszonych borowików
  • 1 cebula
  • 20 g masła
  • majeranek, sól, pieprz (do smaku)
paszteciki:
  • 340 g mąki pszennej + mąka do podsypywania
  • 180 ml ciepłego mleka
  • 40 g miękkiego masła
  • 10 g świeżych drożdży
  • ½ stołowej łyżki cukru
  • ¾ łyżeczki soli
  • 1 żółtko rozmącone z łyżką mleka
  • sezam do posypania
Przygotowanie:
farsz:
Suszone borowiki moczymy przez noc w szklance wody, a następnie gotujemy około 20-30 minut. Odcedzamy i studzimy, lecz nie wylewamy wody po ich gotowaniu. 

Kapustę odciskamy oraz drobno siekamy (jeśli jest zbyt kwaśna, należy ją najpierw przepłukać zimną wodą). Umieszczamy ją w garnku, podlewamy niepełną szklanką wody i dusimy na wolnym ogniu około 40 minut. W tym czasie pieczarki myjemy, kroimy w półplasterki. Cebulę obieramy, drobno siekamy. Podsmażamy na maśle, w głębokiej patelni, do momentu aż się zeszkli. Dodajemy pieczarki, przyprawiamy solą, pieprzem oraz majerankiem. Na koniec dorzucamy namoczone i posiekane borowiki. Całość smażymy do momentu odparowania wody.
 
Kapustę odcedzamy, dodajemy na patelnię z grzybami. Podlewamy wodą pozostałą po moczeniu grzybów i grzejemy na wolnym ogniu, aż cały płyn odparuje. Gotowy farsz doprawiamy  do smaku solą i pieprzem, a następnie studzimy. 

ciasto:
Drożdże kruszymy do miseczki, rozcieramy z cukrem. Dodajemy łyżeczkę mąki oraz kilka łyżek ciepłego mleka. Dokładnie mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 10-15 minut do wyrośnięcia.
 
Mąkę przesiewamy z solą, dodajemy rozczyn z drożdży, pozostałą część ciepłego mleka oraz miękkie masło. Wyrabiamy gładkie i jednolite ciasto. Następnie przekładamy je do oprószonego mąką naczynia, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na około godzinę.

formowanie pasztecików:
Kiedy ciasto wyrośnie, dzielimy je na dwie równe części. Każdą z nich wałkujemy na kształt prostokąta o grubości około 1 cm. Po środku, przez całą długość każdego prostokąta układamy farsz z kapusty i pieczarek. Brzegi ciasta zlepiamy, tak aby powstały dwa rulony z nadzieniem w środku. Całość odwracamy łączniem ciasta do dołu. Ponownie przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 15 minut do kolejnego wyrośnięcia.

Po tym czasie, każdy wałek z farszem kroimy pod skosem na  4-centymetrowe kawałki. Gotowe kapuśniaczki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Smarujemy rozmąconym żółtkiem oraz posypujemy sezamem. Pieczemy w temperaturze 200 stopni przez 14-16 minut. Podajemy samodzielnie lub w towarzystwie barszczu czerwonego. 

Smacznego! 
 
paszteciki z kapustą i pieczarkami

Zobacz:
Witajcie Kochani, jak Wasze plany na majówkę? Grillujecie, czy może wybraliście dłuższy pobyt za miastem? ;) U mnie brak szczególnych planów, a obecna pogoda nie zachęca nawet do wyjścia z domu. Niemniej jednak mam dla Was apetyczne bułeczki, które bez problemu możecie zabrać ze sobą w trasę lub na grilla.

 Składniki:
  • około 300-350 g mąki żytniej + do podsypywania*
  • szklanka (250 ml) letniego mleka
  • 40 g świeżych drożdży
  • pół łyżki stołowej miodu
  • stołowa łyżka cukru
  • łyżeczka soli
  • 2 łyżki oliwy/oleju
  • 1 jajko
  • czarnuszka
* im niższy typ mąki tym lepiej, ja użyłam mąki żytniej typ 720 i bułeczki na drugi dzień były lekko twardawe, więc myślę, że warto spróbować z mąką żytnią typu 500 lub 580

Przygotowanie:
W misce umieszczamy rozdrobnione drożdże oraz cukier. Całość delikatnie rozgniatamy widelcem, a następnie dolewamy letnie mleko (nie może być zbyt ciepłe, bo wysoka temperatura zabije drożdże). Gotowy rozczyn przykrywamy ściereczką i odstawiamy na kilka minut w ciepłe miejsce, aż podwoi swoją objętość. Na stolnicy/blacie przesiewamy mąkę, formujemy kopczyk, robimy dołek, w którym umieszczamy sól, zaczyn z drożdży, miód oraz oliwę. Powoli zagniatamy gładkie i elastyczne ciasto. Ciasto odstawiamy pod przykryciem, na 30 minut do wyrośnięcia. Po tym czasie formujemy bułki (8-10 szt.) i układamy je na blacie obsypanym mąką, zostawiając kilka centymetrów przerwy pomiędzy nimi, aby miały miejsce by swobodnie wyrosnąć.* Bułeczki przykrywamy suchą ściereczką i zostawiamy na 1-2h aż wyrosną. Około pół godziny przed końcem wyrastania bułek, bardzo dobrze nagrzewamy piekarnik (220-250 st. bez termoobiegu), z kamieniem do wypieków umieszczonym na dolnym poziomie. Wyrośnięte bułeczki smarujemy rozmąconym jajkiem, aby po upieczeniu miały złoty kolor. Dodatkowo posypujemy je ulubionymi dodatkami - u mnie jest to czarnuszka, ale świetne będą także: sezam, pestki dyni, pestki słonecznika itp. Tak przygotowane bułeczki ostrożnie przekładamy na mocno rozgrzany kamień i pieczemy przez około 15 minut.** Gotowe pieczywo studzimy na kratce do pieczenia. Smacznego!***

* Bułeczki można upiec także bez kamienia. Wtedy po uformowaniu układamy je od razu na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując odstępy między nimi. Następnie przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na 1-2h.  Po tym czasie smarujemy je rozmąconym jajkiem i posypujemy ulubionymi dodatkami. Blachę z bułkami umieszczamy w piekarniku rozgrzanym do 220 stopni i pieczemy przez 5 minut. Następnie zmniejszamy temperaturę do 190-200 stopni i pieczemy jeszcze około 25 minut.

** Jeżeli używacie kamienia do wypieków po raz pierwszy. Zapoznajcie się z kilkoma radami jak postępować, aby służył Wam jak najdłużej (kliknij po więcej informacji).

*** Jeśli Wasze bułeczki będą zbyt twarde na drugi dzień, wystarczy po przekrojeniu zwilżyć je odrobiną wody i umieścić na 5 minut w rozgrzanym piekarniku lub 15-30 sekund w mikrofalówce. Wówczas będą smakować tak, jak świeżo po wyjęciu z piekarnika.


Za możliwość użytkowania i testowania kamienia dziękuję firmie BAKERO.
Piknik majowy


Ostatnio bardzo polubiłam robić domowe pieczywo. ;) A pomyśleć, że przymierzałam się do niego rok czasu w obawie, że się nie uda... jak widać trzeba próbować swoich sił. Za przepis dziękuję Elizie z Kuchennego Bałaganu. Bułeczki z czarnuszką były naprawdę znakomite!


Składniki:
  • 500 g mąki pszennej
  • 250 g wody
  • 50 g drożdży
  • 40 g oleju
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • żółtko do smarowania
  • ziarna czarnuszki (lub inne)

Przygotowanie:
W wysokiej szklance robimy zaczyn drożdżowy, mieszając drożdże cukier oraz niewielką ilość ciepłej wody. Szklankę odstawiamy na 10 minut w ciepłe miejsce. Po tym czasie do dużej miski przesiewamy mąkę. Dodajemy sól, olej, pozostałą część wody i drożdżowy zaczyn. Całość mieszamy i zagniatamy ciasto do momentu aż zacznie odchodzić od ręki. Wyrobione ciasto  układamy ponownie w misce, przykrywamy ściereczką i zostawiamy do czasu aż podwoi swoją objętość.Wyrośnięte ciasto ponownie krótko zagniatamy, dzielimy na 10 równych części, z których następnie formujemy bułeczki. Bułki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i zostawiamy do wyrośnięcia na około 15 minut. Po tym czasie smarujemy je przy pomocy pędzelka rozmąconym żółtkiem oraz posypujemy ziarnami czarnuszki. Bułki pieczemy przez około 15-20 minut w temperaturze 200 stopni. Studzimy na kratce, podajemy z dowolnymi dodatkami. Smacznego!


    Zgodnie z obietnicą, wracamy do przepisów z udziałem dyni. Tym razem przepyszne bułeczki o bardzo sympatycznym kolorze. Dodatek dyni sprawił, że bułeczki są miękkie i puszyste w środku... po prostu palce lizać. ;) Mnie osobiście smakowały tak bardzo, że jadłam je tylko z odrobiną masła, bez żadnych innych dodatków.


    Składniki:
    (przepis cytuję od Mienty, z moimi drobnymi modyfikacjami)
    • pół opakowania drożdży w proszku
    • 1/4 szklanki ciepłej wody
    • łyżka miodu akacjowego
    • 180 g puree z dyni
    • 2 łyżki oliwy z oliwek/oleju
    • 2 szklanki mąki pszennej typ 550
    • pół szklanki mąki pełnoziarnistej typ 720
    • łyżka soli
    • 3/4 szklanki łuskanych pestek dyni
    • jedno roztrzepane jajko

    Przygotowanie:
    Wodę mieszamy z drożdżami i odstawiamy na 10minut. Następnie dodajemy miód i mieszamy aż się rozpuści. W dużej misce mieszamy zaczyn z drożdży, puree z dyni*, łyżkę oliwy, mąkę i sól. Wyrabiamy gładkie ciasto po czym dodajemy druga łyżkę oliwy i zagniatamy aż ciasto zacznie odchodzić od ręki. Ciasto delikatnie smarujemy oliwą i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości. Następnie formujemy 10 bułeczek i ponownie odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości. Bułeczki smarujemy rozmąconym jajkiem za pomocą pędzelka i posypujemy pestkami dyni. Pieczemy około 15-20 minut w 180 stopniach. Smacznego! 
      
    *Jak zrobić puree z dyni? -> kliknij po przepis







    Dzisiaj obchodzimy Światowy Dzień Chleba. Ideą tego wydarzenia jest uhonorowanie chleba jako składnika naszego codziennego pożywienia, wdzięczność oraz krótka refleksja na temat tego, iż nie wszyscy z nas mają to szczęście, aby mieć chleb na co dzień w swojej kuchni. W ramach Światowego Dnia Chleba blogerzy kulinarni z całego świata właśnie w tym dniu pieką chleb i publikują przepisy z jego udziałem na swoich blogach. To już 8 edycja tej akcji, a z roku na rok grono jej uczestników się powiększa (więcej informacji na oficjalnej stronie wydarzenia). A ja w ramach tej akcji mam dla Was chlebek - pierwszy w życiu chlebek, który upiekłam od początku do końca samodzielnie ;). 


    Składniki:
    (na 1 bochenek wielkości keksówki)
    • 250 g mąki pszennej typ 750
    • 250 g mąki żytniej typ 720
    • 150 g mąki pszenna typ 500  
    • pół litra ciepłej wody
    • 1 stołowa łyżka soli
    • 5 dag drożdży (lub 2,5 dag drożdży i zakwas)
    • ⅓ szklanki ciepłej wody na zaczyn do drożdży
    • 1 stołowa łyżka cukru

    Przygotowanie:
    Wszystkie rodzaje mąki przesiewamy do dużej miski. Dodajemy sól. W ⅓ szklanki ciepłej wody rozpuszczamy drożdże i cukier. Odstawiamy na 10min. Następnie zaczyn z drożdży (oraz ewentualnie zakwas) dodajemy do mąki. Podlewamy ciepłą wodą. Mieszamy, a następnie zagniatamy do uzyskania gładkiego ciasta, które łatwo odchodzi od ręki.
     
    Przygotowane ciasto odstawiamy do wyrośnięcia. Po uzyskaniu przez ciasto podwójnej objętości jeszcze raz je zagniatamy i przekładamy do natłuszczonej formy. Gdy ciasto wyrośnie wkładamy je do piekarnika i pieczemy 50-60 minut w 200 stopniach.
     
    Smacznego!

    Dziś ostatni przepis jaki przygotowałam na Wieczór Kuchni Gruzińskiej. Lawasz nie jest typową gruzińską potrawą, bowiem jest to ormiański chlebek, wypiekany także w wielu innych krajach m.in. w: Armenii, Iranie oraz Azerbejdżanie. Do oryginalnego lawaszu nieco mu brakuje, bowiem nie dysponuję specjalnym piecem, w którym się go powinno wypiekać. Jak na domowe warunki, chrupiące placki smakują jednak całkiem nieźle. 

    Zdjęcie powstało przy współpracy z fotografem Mariuszem Rymanowskim

    Składniki: 
    • 2 szklanki mąki pszennej typ 550
    • 1/4 szklanki ciepłej wody
    • 2 łyżeczki miękkiego masła
    • sól

    do podania:  
    • sos lutenica na bazie grillowanych pomidorów i pieczonej papryki
      (lub wedle uznania inny dip/sos/gruziński adżapsandal)

    Przygotowanie:
    Masło rozpuszczamy. Zostawiamy do ostudzenia. Mąkę mieszamy z wodą, solą oraz letnim masłem. Zagniatamy ciasto. W razie potrzeby dolewamy jeszcze wodę. Ciasto powinno przypominać konsystencją ciasto na pierogi. Wyrobione ciasto zostawiamy na 20 minut, aby odpoczęło. Następnie ciasto dzielimy na mniejsze części (3 lub 4) i rozwałkowujemy na cienkie placki podsypując mąką. Gotowe placki smażymy na mocno rozgrzanej, suchej patelni (bez tłuszczu). Lawasz smaży się bardzo szybko, więc od razu gdy pojawią się pęcherzyki powietrza należy go obracać. Nie smażymy placków zbyt długo, bo zrobią się łamliwe i suche. Podajemy od razu po usmażeniu. Przechowujemy pod lnianą ściereczką. Gdy placki obeschną możemy je spryskać delikatnie wodą, by odzyskały elastyczność. Podajemy z sosami, dipami lub gruzińskim adżapsandalem. Smacznego!



    Oto kolejny przepis do konkursu "Książęce Mistrzostwa Smaku - Jasne Ryżowe". ;) Znów przedstawiam propozycję z piwem w składzie, doskonałą również jako przekąska do piwa. Grissini to rodzaj włoskiego pieczywa, wypiekanego w postaci wąskich paluszków. Z reguły stanowi wytrawną przekąskę w połączeniu z: przyprawami, szynką parmeńską lub serem. Ja postawiłam na zupełnie inne wydanie.. czyli karmel z nutą soli morskiej. Może się to wydawać dziwne, ale szczypta soli naprawdę doskonale podkreśla słodycz karmelu. Natomiast piwo, na którym karmel został przygotowany nadaje głębi smaku i bardzo ciekawego aromatu w porównaniu do karmelu przygotowanego na wodzie. A karmel, jak to karmel jest naaaaaprawdę bardzo słodki ;). 


    Karmel na bazie piwa:

    Składniki:
    • 300ml piwa Książęce Jasne Ryżowe
    • szklanka cukru

    Przygotowanie:
    Piwo wlewamy do garnka  z grubym dnem. Gotujemy na wolnym ogniu jakieś 10-15 minut. Po tym czasie powinno nam zostać około 200-220ml piwa. Piwo przelewamy do kubka. Do cukru dodajemy sześć łyżek stołowych zredukowanego piwa i mieszamy. Cukier idealnie się nie rozpuści, ponieważ jest go dużo. Mieszamy zatem do momentu aż powstanie mętna zawiesina bez kryształków. Następnie przelewamy mieszankę z powrotem do garnka, podkręcamy delikatnie płomień i doprowadzamy do wrzenia. Przykrywamy i gotujemy jeszcze 2 minuty. Zdejmujemy pokrywkę i gotujemy na wolnym ogniu co jakiś czas mieszając, do momentu aż karmel zacznie przybierać kolor bursztynowy. Gdy karmel uzyska odpowiednią barwę zdejmujemy garnek z ognia. Powoli i ostrożnie dolewamy do niego pozostałą część piwa. UWAŻAMY, ponieważ karmel mocno się spieni, łatwo w tym momencie o poparzenie. Całość mieszamy do powstania gładkiej masy. Gorący karmel będzie wydawał się rzadki, ale po ostudzeniu jego konsystencja będzie zbliżona do miodu. Jeżeli po schłodzeniu karmel nadal będzie zbyt rzadki, należy go znów doprowadzić do wrzenia na 30-60 sekund i ponownie schłodzić. Karmel przechowujemy w słoiczku, w lodówce, nawet do pół roku. 




    Grissini: (16 sztuk)

    Składniki:
    • 25g świeżych drożdży
    • 140ml ciepłej wody
    • 250g mąki pszennej
    • 1 łyżeczka cukru
    • 3/4 łyżeczki soli
    • 2 łyżki oleju
    • 1 żółtko + stołowa łyżka mleka
    •  mąka do podsypywania ciasta
    Przygotowanie:
    W wysokiej misce mieszamy pokruszone drożdże, 2 stołowe łyżki mąki, cukier i ciepłą wodę. Mieszamy i odstawiamy na około 10-15 minut aż rozczyn się spieni. Do drugiej miski przesiewamy mąkę oraz sól. Wlewamy rozczyn z drożdży ciągle mieszając łyżką. Na koniec dodajemy olej i zagniatamy ciasto. Ugniatamy je przez około 10 minut aż będzie miękkie i gładkie. Następnie ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na około godzinę - w tym czasie powinno podwoić swoją objętość. Gotowe ciasto wyjmujemy na blat, zagniatamy energicznie przez 2 minuty i dzielimy na 4 części. Każdą część dzielimy jeszcze na 4 mniejsze i formujemy z nich kuleczki. Każdą kulkę rolujemy na blacie aż uzyskamy wałeczek o grubości około 0,5cm. Gotowe wałeczki z ciasta układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i zostawiamy na 15 min pod przykryciem, żeby urosły. Następnie wałeczki z ciasta smarujemy żółtkiem roztrzepanym z łyżką mleka i pieczemy 10-15 minut w temperaturze 200 stopni (Czas pieczenia zależy od grubości wałeczków. Grissini jest gotowe, gdy jest ładnie zrumienione i wysuszone). Upieczone grissini studzimy na kratce.

    (receptura potrawy została skomponowana specjalnie do piwa Książęce Jasne Ryżowe)
    Sposób podania:

    Karmel na bazie piwa przelewamy do małej miseczki (odpowiednia będzie taka do dipów). Grissini maczamy w karmelu, posypujemy szczyptą soli morskiej, najlepiej świeżo zmielonej za pomocą młynka. Popijamy piwem Książęce Jasne Ryżowe. Smacznego!



    Tak jak obiecałam, kontynuujemy cykl przepisów z piwem w roli głównej w ramach konkursu "Książęce Mistrzostwa Smaku - Jasne Ryżowe". Dzisiaj prezentuję przepis na piwne bułeczki. Jeżeli nie piekliście jeszcze pieczywa, to namawiam Was do spróbowania. Jest to zabieg czasochłonny, ale wart efektów końcowych! W bułeczkach z tego przepisu nie czuć piwa w smaku, ale nadaje ono ciastu ciekawy aromat oraz pulchność. Takie bułeczki doskonale sprawdzą się podane ze smalcem, ogórkiem małosolnym oraz Piwem Książęce Jasne Ryżowe.


    Składniki:
    -400ml Piwa Książęce Jasne Ryżowe
     -20g świeżych drożdży 
    -250g mąki 
    -1 łyżeczka soli
    -50g roztopionego masła
    -1 łyżka mleka
    -1 żółtko
    -mąka do podsypywania ciasta*
    do podania:
    -smalec
    -ogórki małosolne
    (receptura potrawy została skomponowana specjalnie do piwa Książęce Jasne Ryżowe)


    Przygotowanie:
    Wlewamy piwo do garnka i grzejemy aż zredukuje się do około 200ml. Studzimy. W wysokiej misce mieszamy drożdże, stołową łyżkę mąki i letnie piwo. Mieszamy i odstawiamy na około 10-15 minut aż rozczyn się spieni. Lekko rozgrzewamy sklarowane masło. W dużej misce umieszczamy: masło, pozostałą przesianą mąkę, sól oraz rozczyn z drożdży i piwa. Ugniatamy ciasto przez około 10 minut aż będzie miękkie i gładkie. Następnie ciasto przykrywamy i odstawiamy do wyrośnięcia na około godzinę - w tym czasie powinno podwoić swoją objętość. Gotowe ciasto wyjmujemy na blat, zagniatamy energicznie przez 2 minuty i odrywamy małe kulki. Kulki lekko spłaszczamy, układamy na blasze i zostawiamy na 15 min pod przykryciem, żeby urosły. Gotowe bułeczki nacinamy i smarujemy żółtkiem roztrzepanym z łyżką mleka. Pieczemy 30 minut w temperaturze 200st. Po tym czasie skręcamy temperaturę do 80-100st. i pozostawiamy bułeczki w piekarniku jeszcze na 20-30 minut. Podajemy najlepiej gorące z dodatkiem masła lub smalcu z ogórkiem małosolnym. Smacznego!




    Przepis przygotowany na konkurs Książęce Mistrzostwa Smaku – Jasne Ryżowe" - See more at: http://www.dusiowakuchnia.pl/2013/07/zeberka-na-sodko-ostro.html#sthash.N6QkvSiO.dpufkon
    Przepis przygotowany na konkurs Książęce Mistrzostwa Smaku – Jasne Ryżowe" - See more at: http://www.dusiowakuchnia.pl/2013/07/zeberka-na-sodko-ostro.html#sthash.N6QkvSiO.dpuf
    Przepis przygotowany na konkurs Książęce Mistrzostwa Smaku – Jasne Ryżowe" - See more at: http://www.dusiowakuchnia.pl/2013/07/zeberka-na-sodko-ostro.html#sthash.N6QkvSiO.dpuf
    Przepis przygotowany na konkurs Książęce Mistrzostwa Smaku – Jasne Ryżowe" - See more at: http://www.dusiowakuchnia.pl/2013/07/zeberka-na-sodko-ostro.html#sthash.N6QkvSiO.dpuf
    Przepis przygotowany na konkurs Książęce Mistrzostwa Smaku – Jasne Ryżowe" - See more at: http://www.dusiowakuchnia.pl/2013/07/zeberka-na-sodko-ostro.html#sthash.N6QkvSiO.dpuf
    Przepis przygotowany na konkurs Książęce Mistrzostwa Smaku – Jasne Ryżowe" - See more at: http://www.dusiowakuchnia.pl/2013/07/zeberka-na-sodko-ostro.html#sthash.N6QkvSiO.dpuf