Botwinka z okraszonymi ziemniakami

By | 27 kwietnia 2013 | 00:04 23 komentarzy
Ostatnio przechodząc przez targowisko nieopodal uczelni podziwiałam bogactwo kolorów na każdym straganie. Wiosna! To widać, wreszcie pojawiły się ładne warzywa :) I tak, z pewnego stoiska uśmiechnęła się do mnie botwina, czyli młode liście z korzeniami buraka ćwikłowego. Najlepszą zupę z botwiny tzw. botwinkę robi moja mama. Postanowiłam, że sprostam zadaniu i upichcę sobie tą wiosenną zupkę. Do tego obowiązkowo okraszone cebulką ziemniaczki. Pyszności! :)


(przepis rodzinny)
Składniki: (na 2-3 miseczki)
  • pęczek botwiny
  • 1 porcja rosołowa
  • 2 marchewki
  • 1 pietruszka
  • mały kawałek selera
  • 1 burak
  • pęczek koperku
  • 2 liście laurowe
  • 2-3 ziarenka ziela angielskiego
  • 2-3 ziarenka pieprzu czarnego
  • szczypta soli
  • 3 średniej wielkości ziemniaki
  • łyżka masła 
  • *opcjonalnie śmietana do zabielenia 

Przygotowanie:
Porcję rosołową gotujemy na wolnym ogniu w 1,5 litra wody przez 30-40 min. z dodatkiem liści laurowych, kuleczek pieprzu oraz ziela angielskiego. W tym czasie przygotowujemy ziemniaki. Cebulę obieramy, siekamy w kostkę, karmelizujemy na łyżce masła. Ziemniaki obieramy, gotujemy do miękkości w osolonej wodzie. Gotowe ziemniaki gnieciemy tłuczkiem z dodatkiem masła, a następnie dodajemy usmażoną cebulkę. Mieszamy i odstawiamy pod przykryciem. Z wywaru drobiowego wybieramy szumowiny i wrzucamy pokrojoną w talarki marchewkę, obranego i pokrojonego w kostkę buraka oraz pietruszkę i seler w całości. Gotujemy aż warzywa będą miękkie, a następnie dodajemy posiekaną botwinę (liście, łodygę oraz korzeń) i posiekany pęczek koperku. Gotujemy jeszcze 10 min. na wolnym ogniu. Serwujemy z przygotowanymi wcześniej ziemniakami, które umieszczamy w osobnej misce. Podczas jedzenia nabieramy je na łyżkę, a potem maczamy w zupie. Smacznego!


Moja rada: Botwinkę można przed podaniem zabielić śmietaną. Jednak jeżeli chcecie ją przechowywać dłużej (zamrożoną lub zawekowaną w słoiku) należy to robić bez dodatku śmietany.


23 komentarze:

  1. Właśnie jutro planuję robić. W końcu doczekałam się jej na targowisku:) Mniam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale mi smaku narobiłaś na taka zupę! Po prostu ją uwielbiam. U mnie je się ją bez ziemniaków, ale za to z gotowanym jajkiem i ewentualnie z kiełbasą. Pycha!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tak wreszcie pełno kolorów ! :)
    Ja za burakami nie przepadam aczkolwiek ostatnio pomalutku się do nich przekonuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. to jest boskie!:) boże... kiedy ja to jadłam, ale smaka mi narobiłaś (chyba ostatni raz jak byłam dzieciakiem:P)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pysznie, wiosennie i kolorowo:) super pomysł z tym przechowywaniem:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kusisz tą zupką :) uwielbiam ją odkąd pamiętam i wieki jej nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oooo,jak ja lubię botwinkę!!!Ale mi narobiłaś smaku,Bestio:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam botwinkę,własnie lekko zabielona śmietana i z takimi samymi ziemniaczkami Pycha !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. jeszcze nie jadłam botwinki w tym roku, muszę to nadrobić!

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam botwinkę. kojarzy mi się z dzieciństwem i jak tylko mam okazję to ją przygotowuje:) twoja prezentuje się bardzo apetycznie:) mniam mniam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Moja Babcia prawie do wszystkich zup( chyba oprócz rosołu ) podawała talerz takich pysznych ziemniaczków .Każdy sięgał łyżką po swojej stronie .Kurcze ,jakie to było dobre! .
    Botwinka super !

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo apetycznie wygląda, na pewno wypróbuję, bo jeszcze nigdy nie robiłam takiej zupki

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie też bardzo cieszy ilość warzyw na straganach :) Botwinki jeszcze w tym roku nie jadłam, ale prędko to zmienię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pysznie i wiosennie :) Uwielbiam botwinkę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mąż mnie już męczy o tą zupkę :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Wieki nie jadłam botwinki. A z okraszonymi ziemniaczkami musiało smakować wyśmienicie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mi ślinka pociekła na myśl o tych ziemniaczkach z cebulką, a dopiero później na zupę. Faktycznie wiosna przyszła, trzeba z tego korystać ile wlezie i pichcić smakołyki z warzywami.

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli skorzystasz z mojego przepisu, miło mi będzie jak wyrazisz o nim opinię ;)