O chełmskiej kiełbasie, bombie apostołów i innych ciekawostkach z podróży.

By | 25 lutego 2013 | 20:31 19 komentarzy
Jak tradycja nastała, z D. na Walentynki zafundowaliśmy sobie weekendową wycieczkę. W zeszłym roku było bardziej tradycyjnie, bo Kraków. W tym roku wylądowaliśmy na końcu świata czyli 2km od czeskiej granicy - w Chełmku Śląskim. Pomieszkiwaliśmy w malowniczej okolicy otoczonej świerkami i ośnieżonymi po kolana pagórkami. Cisza i spokój - naprawdę można odpocząć od miejskiego zgiełku. Samo Chełmsko Śląskie to typowa zaściankowa wieś, nieskażona turystyką, ale z dużym potencjałem rozwoju. Szkoda, że lokalna władza ma w nosie promocję regionu i zgodnie z zasadą "Nie, bo nie.." nie inwestuje w drogi, oznaczenia itd. Chociaż dla mnie to właśnie brak turystystów sprawia, że okolica ta jest warta odwiedzenia. 


Nasz bohater - Pan Adam
Na nasze szczęście, z D. trafiliśmy do Tynieckiej Izby, która mieści się w Domkach Tkaczy. Tyniecka Izba to urocze miejsce, gdzie oprócz typowego souvenira, lokalnej lnianej serwetki oraz gorącej czekolady spotkacie pana Adama. Pan Adam to osoba, która ma bakcyla na punkcie regionu  i miejscowości, w której żyje. Z pewnością opowie Wam lokalne ciekawostki oraz tajemnice, które mocno zapadają w pamięć. Bite 2h słuchaliśmy jego opowieści, a wcale nie wyszłam znudzona. Wręcz przeciwnie, z chęcią odwiedziłabym latem miejsca, o których opowiadał, bo niestety wiele dróg było nieprzejezdnych i nie wszędzie dotarliśmy. 

Jednak aby nie ominąć tematu kulinarnego chcę Wam pokazać lokalne ciasto - Bombę Apostołów, czyli korzenny piernik przełożony powidłami śliwkowymi oraz bitą śmietaną. Całe ciasto ma kształt rzędu domków, w których znajduje się izdebka, gdzie ciasto jest serwowane. Jesto to wspaniały wypiek. Mam nadzieję, że uda mi się w domu odtworzyć smak tego ciasta. Poza tym dowiedziałam się od pana Adama o chełmskiej kiełbasie, która w latach 30stych doczekała się nawet swoich pocztówek. Niestety rarytas wart około 65zł/kg, wędzony na jodłowych szyszkach nie jest już produkowany, nad czym bardzo ubolewam.

Lokalna specjalność "Bomba apostołów"
 Na koniec dodam, że z podróży przywiozłam jeszcze jeden przepis. Będzie nosił nazwę "Kotlet masażysty", ponieważ pomysł na połączenie składników usłyszałam od przesympatycznego Pana Masażysty. (Tak, tak zamiast się skupić na relaksie podczas zabiegu, to nawijałam o kuchni ;D). Jeżeli jesteście ciekawi przepisu, to niestety musicie jeszcze poczekac, ale z pewnością danie to pojawi się na blogu w niedługim czasie.

A  tu jeszcze kilka zdjęć z wycieczki:

Widok z wieży Zamku w Bolkowie
Kwiatki w Palmiarni w Książu
"MDM Zadrna" -  tu pomieszkiwaliśmy ;)

19 komentarzy:

  1. "kotlet masażysty" - tutaj obydwa znaczenia "smakowity kąsek" spotykają się w jednej nazwie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajne miejsce :) czasem zazdroszcze tego sniegu w Polsce :) ale tylko czasem, jesli nie musze wychodzic z domu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. smakowicie wygląda ta bomba:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ślicznie ślicznie , też bym chciałą gdzieś wyjechac ! Ale ciekawa jestem tego przepisu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana ,wiem dokładnie o czym mowa z brakiem czasu ;) Sama ostatnio miałam go niewiele na blogowanie - i jeszcze na dodatek w moim semestrze letnim plan prezentuje się tragicznie :( A na Twojej ekonomii to już nawet nie chce sobie wyobrażać ile jest nauki !

      Usuń
  5. Interesujące zdjęcia i ciekawy wypad!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciasto wygląda obłędnie!
    Czekam na Twoje odwzorowanie i od razu będę je kradła :P

    OdpowiedzUsuń
  7. fajna nazwa i kotleta i ciacha:) a wyjazd zawsze dobrze robi, szczególnie po sesji:P

    OdpowiedzUsuń
  8. Bomba apostołów wygląda pysznie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyjemnie się czytało i oglądało, prawie jakbym tam była. A Bomba Apostołów, z chęcią bym się zaprzyjaźniła z kawałkiem z fotki ;) Pozdrawiam ciepluchno :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne widoki, no i piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie widziałaś w życiu innych ciast

      Usuń
    2. Drogi Anonimie, nie wiem co miał na celu Twój komentarz? Koleżanka z bloga "Bizneswoman w kuchni" powiedziała o ładnych widokach o zdjęciach... niekonicznie musiało się to odnosić do ciasta przedstawionego na zdjęciu :) bo i owszem, zdjęcie "Bomby apostołów" nie jest zbyt rewelacyjne, bo robione na szybko tuż przed zjedzeniem :)

      Usuń
  11. to ciasto wygląda fantastycznie!!! bardzo podoba mi się ten kształt a la domek :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystko piękne, wow. Szkoda,ze mnie tam nie było ....:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Takie pytanko mam :) nie bralas jednak udzialu w FPP?

    OdpowiedzUsuń
  14. ale Ci zazdroszczę aaaa! piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Taką bombę apostołów chętnie bym zjadła :) Ps. Dobrze, że u mnie nie ma tyle śniegu ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli skorzystasz z mojego przepisu, miło mi będzie jak wyrazisz o nim opinię ;)