Smak Wrocławia #2 Zupa

By | 13 stycznia 2014 | 22:05 8 komentarzy
'Zupa' to nowo otwarta knajpka na jednej z bocznych uliczek przy wrocławskim rynku. Jak sama nazwa wskazuje serwują tam oczywiście zupy ;). Ale i nie tylko... dla większych łakomczuchów zupiarnia przygotowała także różne warianty ciabatty podanej na ciepło z dodatkami (warzywami, serami).


'Zupę' odwiedziłam z moją koleżanką Agnieszką. Niestety, 17:00 (na godzinę przed zamknięciem lokalu) okazała się kiepską porą na wizytę, bo sporo zup z menu było już niedostępnych. Po prostu się skończyły. Aczkolwiek moim zdaniem to zaleta, ponieważ skoro zup brakło, to znaczy, że był duży ruch i się sprzedały, a jak się sprzedały, to oznacza, że musiały być smaczne ;). 


W menu znajdziemy 9 rodzajów zup (5 w wersji tradycyjnej oraz 4 w wersji wege). Menu zmienia się codziennie, zatem każdego dnia możemy skosztować innej kompozycji smaków, począwszy od zup tradycyjnych (rosół, krupnik), kończąc na bardziej wyszukanych (zupa meksykańska, krem z pietruszki i jabłka). Porcje są naprawdę solidne: 350ml (6-8zł) lub 600ml (10-12zł), serwowane w wysokich tekturowych kubkach, co umożliwia wzięcie zupy na wynos. Na otwartym barze, do dyspozycji klientów jest także szereg dodatków, którymi można urozmaicić sobie posiłek. Do wyboru mamy: parmezan, grzanki, pieczone ziemniaki, koperek, oraz rozmaite przyprawy.


Ja zamówiłam sobie barszcz ukraiński z dodatkiem koperku (duża porcja 600ml - 10zł)

Natomiast moja koleżanka zdecydowała się na krem z pietruszki i jabłka z dodatkiem parmezanu i grzanek (duża porcja 600ml - 12zł)

Zupy, które zamówiłyśmy były bardzo smaczne. Barszcz ukraiński uwielbiam i muszę przyznać, że był tak samo smaczny jak u mojej babci. Agnieszka miała drobną uwagę do konsystencji swojej zupy krem. Jej zdaniem była za mało gładka tzn. za mało zmiksowana i jabłko nie było zbyt wyczuwalne w smaku.

Wybierając się do tego miejsca spodziewałam się lokalu, gdzie będzie można spokojnie przysiąść na dłużej przy misce zupy, rozgrzać się i porozmawiać. No cóż... niestety formuła knajpy jest inna. Z powodu małego metrażu znajdziemy tam zaledwie kilka miejsc siedzących. W sam raz, aby szybko skonsumować swoją zupkę i wyjść lub od razu zabrać ją na wynos. W chłodniejsze dni zdecydowanie polecam zupę na wynos. Przy dużej liczbie klientów w środku jest naprawdę ciasno. A szkoda, bo wnętrze jest naprawdę bardzo przyjemne i człowiek z chęcią posiedziałby tam dłużej. 


Wewnątrz lokalu panuje bardzo pozytywny klimat. Ciepłe kolory ścian, zabawne malunki warzyw z hasłami promującymi jedzenie zup oraz zapach unoszący się tuż od wejścia zdecydowanie zachęcają, aby odstać chwilę w kolejce po smaczny posiłek. Wnętrze dopełniają drewniana lada oraz stołki i ławeczki wykonane na styl drewnianych skrzynek (takich jak po warzywach i owocach), aby jeszcze mocniej podkreślić ideę tego miejsca, gdzie serwuje się zupy ze świeżych i naturalnych składników.


Obsługę także oceniam bardzo dobrze. Pani Karolina uwijała się jak mróweczka przy tak dużej liczbie klientów, a co z najważniejsze robiła to wciąż z uśmiechem na twarzy.


Generalnie nie ma czego się czepić, ale.... Godziny otwarcia od 10:00 do 18:00 ?! Na rynku?! Uważam, że knajpa mogłaby być czynna nieco dłużej np. do 20:00, bo z pewnością znaleźli by się chętni na smaczna zupę w porze kolacji. Warto byłoby także lepiej oznaczyć to miejsce. 'Zupa' usytuowana jest w bocznej uliczce, na wrocławskim rynku. Znajduje się za rogiem, gdzie zaczynają się bloki mieszkalne i zasłania ją kiosk ruchu. Potykacz wskazujący "Tędy na zupę" nie jest dobrze widoczny, szczególnie po zmierzchu. Ja go ledwie zauważyłam, a moja koleżanka nie zobaczyła go wcale, próbując odnaleźć miejsce naszego spotkania.


https://www.facebook.com/zupa.wroclaw?fref=ts
ul. Szewska 24/26
  Wrocław

8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że tanio nie bedzie... to nie bar mleczny, a knajpa tuż przy rynku. Chociaż moim zdaniem nie jest jeszcze tak źle. 10zł za ponad pół litra zupy jest do przyjęcia :)

      Usuń
  2. ciekawa knajpka!:) podoba mi się pomysł.. taka inna:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy pomysł na knajpę, choć ja akurat nie jestem miłośniczką zup :)

    OdpowiedzUsuń
  4. fajna recenzja, dobrze wiedzieć o istnieniu takiego lokalu :) wybiorę się przy okazji, bo zupy uwielbiam..
    jedna podpowiedź - lada i stołki są wykonane z europalet, myślę że bardziej w duchu upcyclingu i ewentualnie idącą w parze ekologią... ale może ktoś miał na myśli właśnie skrzynki na warzywa?
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o właśnie :) dzięki za podpowiedź z tymi europaletami, to naprawdę słuszna uwaga:) a powiem szczerze, zupełnie o tym nie pomyślałam.

      Usuń
  5. Super, muszę się tam wybrać jak będę we Wrocku :)

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli skorzystasz z mojego przepisu, miło mi będzie jak wyrazisz o nim opinię ;)