Witajcie po Świętach :). U mnie mały blogowy zastój, ale wracam i nadrabiam. Mam nadzieję, że w czasie Wielkanocy zrelaksowaliście się choć odrobinę i nie przejedliście się zbyt mocno. Jeśli nie możecie już patrzeć na jajka w majonezie to polecam Wam to smaczne smarowidełko do chleba.
Składniki:
- 6 stołowych łyżek płatków suszonych pomidorów Skworcu
(lub pół słoiczka pomidorów suszonych w zalewie) - 2 łyżki stołowe oliwy z oliwek
- 200g półtłustego twarogu
- płaska łyżka stołowa musztardy rosyjskiej
- płaska łyżka stołowa ketchupu
(lub odrobina cukru) - łyżeczka tymianku
- łyżeczka bazylii
- 1 ząbek czosnku
- sól, pieprz
Płatki pomidorów zalewamy oliwą i blendujemy na gładką masę, dodając po łyżce twarogu. Gdy pasta jest jednolita dodajemy musztardę, ketchup, przeciśnięty przez praskę czosnek oraz wszystkie przyprawy. Dokładnie mieszamy za pomocą łyżki. Pastę przekładamy do słoiczka lub miseczki. Przechowujemy w lodówce pod przykryciem do 10 dni. Smacznego!
Z suszonych nie jadłam, tylko zwykłych, zapewne pyszna:)
OdpowiedzUsuńpysznie wygląda:) lubię takie smarowidła do chleba:)
OdpowiedzUsuńPs. gotowanie za głosowanie znów trwa!:)
Akurat w Lidlu jest promocja na suszone pomidory w zalewie i zaopatrzyłam się w 3 słoiczki ;) Jak tylko zrobię miejsce w lodówce, biorę się za robienie Twojej pasty! :)
OdpowiedzUsuńja się właśnie dziś wybieram po te pomidory, może jeszcze się załapię:D
UsuńŚwietna propozycja! Musi być niesamowicie aromatyczna. Pozdrawiam poświątecznie :)
OdpowiedzUsuńCzęsto robię takie pasty, podoba mi się Twój przepis na pewno skorzystam.
OdpowiedzUsuńOjjj odpoczęłam i to bardzo. Przejeść się nie przejadłam. W tym roku postawiłam na lekkie potrawy, i to był dobry wybór :) Bardzo fajny pomysł na smarowidło. Uwielbiam suszone pomidorki i to baaardzo. Pytanko, jakiś pomysł na zastąpienie ketchupu (cukier nie wchodzi w grę) czy może być np truvia, chyba że można pominąć ten składnik.
OdpowiedzUsuńpomidorowa- oczywiście ,że pyszna ! lubię takie pasty na kanapki ;D
OdpowiedzUsuńPasta z pomidorów świetnie smakuje ze świeżym chlebkiem albo nawet z makaronem. Jest tyle możliwości jej wykorzystania :)
OdpowiedzUsuńJa też miałam dłuższą przerwę w blogowaniu i teraz muszę nadrobić :-)
OdpowiedzUsuńPasta wygląda bardzo apetycznie :-)
Świetna pasta :) często jadałam taką w domu, później szukałam zastępstwa w kupnych ale to nie to samo :) Domowe najlepsze!
OdpowiedzUsuńpyszne, chętnie wykonam :) i zjem;)
OdpowiedzUsuńWygląda mega apetycznie:)
OdpowiedzUsuńMniam! Zjadłabym taką z wielką chęcią :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten smak :)
OdpowiedzUsuńja mam już dość jajek, więc tak, to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńA to MartynCiu może byc coś dla mnie, pozdrawiam poświątecznie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam suszone pomidory a przepis z przyjemnością wypróbuję.
OdpowiedzUsuńLubię taką pastę z Lisnera, ale Twoja zdrowa wersja na pewno o niebo lepsza!
OdpowiedzUsuńUwielbiam suszone pomidorki, a ta Twoja pasta jest rewelacyjne !!!! :)
OdpowiedzUsuńWybacz, że spamuję, ale mam małą prośbę :) Będę wdzięczna za pomoc :)
OdpowiedzUsuńJeśli mozesz, to oddaj głos na 110 po lewej stronie w sondzie.
Z góry dzięki! http://zaradna-mama.blogspot.com/
Pozdrawiam ;)
pasta super, bardzo lubię takie smarowidła!
OdpowiedzUsuńTakiej pasty jeszcze nie jadłam!
OdpowiedzUsuńmmm ależ musi być smakowita :)
OdpowiedzUsuńapetyczna! musi mieć cudownie intensywny zapach
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis. Wypróbuję ale dopiero po skończeniu diety bo teraz nie jem chleba;-(
OdpowiedzUsuńCiekawe, bo szuszone pomidory bardzo lubię:D
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ,ale u mnie w ogóle nnie jada sie suszonych pomidorów ;)
OdpowiedzUsuńmoje smaki, wygląda apetycznie, trafia do mojego menu, na pewni ją zrobię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju pasty:)
OdpowiedzUsuń