Dni Australii z marką Jacob's Creek

By | 30 stycznia 2016 | 17:23 2 komentarze
W ubiegły weekend miałam przyjemność wziąć udział w spotkaniu kulinarnym z okazji Dni Australii odbywających się we Wrocławiu. To cykliczna impreza, którą zorganizowano w naszym mieście już po raz trzeci. W ramach wydarzenia w Kinie Nowe Horyzonty wyświetlane są filmy traktujące o australijskiej kulturze i sztuce. Oprócz tego odbywają się liczne spotkania i prelekcje, w tym także o tematyce około kulinarnej, tak aby przybliżyć wszystkim kuchnię rodem z krainy kangurów.


Jak wiecie, w ubiegłym roku również uczestniczyłam w podobnym spotkaniu (relacja tutaj) i byłam z niego bardzo zadowolona. W tym roku patronat nad wydarzeniem po raz kolejny objęła także marka australijskich win - Jacob's Creek, a część kulinarną poprowadził Karol Okrasa.


Formuła spotkania była tym razem nieco inna. W ubiegłym roku był to live cooking połączony z degustacją, a tym razem spotkanie wzbogacono o formę warsztatową. Dla mnie to zdecydowanie zmiana na plus, bowiem mogłam nauczyć się czegoś nowego pod okiem doświadczonego kucharza, a poza tym warsztaty to doskonała forma, zapewniająca interakcje między uczestnikami.

fot. Jacob's Creek
W części warsztatowej wspólnie z Karolem Okrasą ugotowaliśmy smażony filet okonia z zielonym curry oraz makaronem ryżowym. Danie bardzo smaczne i proste, mocno orientalne ze względu na tajskie wpływy, ale jak pisałam w ubiegłym roku, kuchnia Australii właśnie taka jest, bowiem czerpie dużo inspiracji ze wschodnich kultur.


W części degustacyjnej pojawiło się natomiast mięso. Na początku była to polędwica z jelenia wraz marynowanym burakiem i cebulą. Po raz pierwszy jadłam dziczyznę i muszę powiedzieć, że zostanę jej wielką fanką. :)


Następnie na stole pojawiła się jagnięcina w towarzystwie słodkich warzyw oraz salsy z rzepy i pora. Wszystko oczywiście delikatnie skropione sosem na bazie vegemite, czyli słynnej australijskiej pasty z wyciągu z drożdży. O ile vegemite w wersji solo nie przypadło mi specjalnie do gustu, tak w sosie wydało się bardzo interesujące, nadając specyficznego, słonego posmaku.


Nieodłączną częścią warsztatów było także australijskie wino. Ambasador marki Jacob's Creek - Wojciech Cyran podzielił się z nami swoją wiedzą na temat szczepów winogron oraz ich upraw. Podkreślił także różnice w produkcji win pomiędzy kontynentem europejskim, a australijskim. Ponadto zaprezentował profesjonalny sposób degustacji wina, o czym Wam trochę opowiem.


Całą procedurę degustacji przeprowadzamy obowiązkowo, trzymając kieliszek za nóżkę, aby nie ogrzewać trunku ciepłem dłoni. Po pierwsze, zwracamy uwagę na barwę wina, która mówi nam o jego intensywności oraz wieku, następnie oceniamy zapach. W trakcie degustacji nalewamy wino do ⅓ kieliszka. Bynajmniej nie ze skąpstwa, ale w celu swobodnego zamieszania, a właściwie zakręcenia wina wewnątrz szkła. To pozwoli je dotlenić i wydobyć dokładnie wszystkie jego aromaty. Z tego powodu najlepiej używać kieliszków, które delikatnie zwężają się ku górze, bowiem podczas wąchania wszystkie aromaty trafiają wprost do naszych nozdrzy. Na koniec następuje próba smaku, czyli łyk wina połączony z głośnym siorbnięciem, po to by rozlać wino dokładnie po wszystkich kubkach smakowych. Dla wszystkich etap siorbania był nieco komiczny, ale wynikało to bardziej z nieumiejętności uczestników robienia tego we właściwy sposób. Ja sama dwukrotnie niemal oplułam się ze śmiechu ;).

Najlepszym elementem spotkania była jednak wspólna biesiada przy stole. Syto zastawione półmiski, znakomite wino, ciekawostki z australijskiego kontynentu i swobodne rozmowy dzięki otwartości każdego z uczestników - wszystko to składało się na bardzo fajną i kameralną atmosferę.  Bardzo podobało mi się to, że przy wspólnym stole zasiedli zarówno kucharze, organizatorzy wydarzenia, jak i uczestniczy samych warsztatów. Bardzo chętnie wróciłabym na podobne spotkanie. ;)

2 komentarze:

  1. Brzmi super. Australia to wg mnie najlepsze miejsce do mieszkania na świecie. Pewnie są fajniejsze, ale jak do tej pory tam bajbardziej mi si epodobało. Wina znam i bardzo lubię. I zgadzam się, warsztaty to fajna forma interakcji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wina australijskie są u nas szalenie popularne, niewątpliwa w tym zasługa intensywnej promocji marki Jacob’s Creek. Niestety, wciąż wiele osób kojarzy ją z łatwo dostępnym winem z marketu, zbyt neutralnym, by było warte zachwytu. Ale co nie podoba się krytykom, często znajduje uznanie u zwykłych konsumentów, i tak jest w tym przypadku. Poza tym, JC produkuje coraz lepsze, ambitniejsze wina, no i jak widać – robią świetne imprezy. Mimo to, gdybym miał okazję wziąć udział, pewnie bardziej byłbym zainteresowany menu, bo wygląda znakomicie : ) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli skorzystasz z mojego przepisu, miło mi będzie jak wyrazisz o nim opinię ;)