Faro - przewodnik (zabytki, atrakcje, kuchnia)

By | 5 września 2016 | 11:29 2 komentarze
Faro to miasto położone na południowym wybrzeżu Portugalii, w rejonie Algarve. Jest to miejsce, które darzę ogromnym sentymentem ze względu na półroczny pobyt na Erasmusie. W poniższym poście postanowiłam zebrać moje doświadczenia i podzielić się z Wami praktycznymi informacjami na temat Faro, jego kuchni, zabytków, plaż itp.


Niebywałą zaletą Faro jest jego rozmiar. Całą miejscowość można bez problemu zwiedzić na piechotę, zapuszczając się na spacer jej wąskimi uliczkami. Najciekawszą, a zarazem najbardziej urokliwą dzielnicą jest Stare Miasto (Cidade Velha), otoczone murem, wzniesionym przez Maurów jeszcze w IX w, a także okolice mariny, która szczególnie pięknie wygląda o zachodzie słońca. 


Z mariny na Stare Miasto można się dostać przez zabytkową bramę Arco dl Vila


Innymi godnymi uwagi miejscami są Targ Miejski (Mercado Municipal), gdzie o poranku sprzedawane są świeże ryby, owoce morza oraz inne lokalne przysmaki, a także plac katedralny (Largo da Se), gdzie wśród pachnących drzew pomarańczy znajduje się katedra od której plac wziął swoją nazwę – Sé Catedral de Faro


Nieopodal znajduje się Convento Nossa Senhora da Assuncao, czyli klasztor klarysek pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.


Jest to renesansowy kompleks z bardzo ładnym dziedzińcem wewnętrznym, który stanowi obecnie Miejskie Muzeum Archeologiczne (Museo Municipal). 


Mnie z kolei najbardziej w pamięć zapadł Kościół Naszej Pani z Carmo (Igreja do Carmo).


A w szczególności znajdująca się w środku Kaplica Kości (Capela dos Ossos), której ściany wyłożone są kośćmi i czaszkami mnichów, wydobytymi z pobliskiego cmentarza klasztornego. 


Ścisłe centrum jest na tyle niewielkie, że naprawdę polecam po prostu zbłądzić i pokręcić się po otaczających tą okolice uliczkach. Spacerować i obserwować lub przysiąść w kawiarnianym ogródku, by móc choć trochę podglądnąć życie portugalskiej ulicy. 


A trzeba przyznać, że zdecydowanie jest co obserwować :). Portugalczycy wybywają z domu dość wcześnie, zanim z nieba zaczyna lać się żar. Jeszcze przed pracą znajdują chwilę, by delektować się łykiem czarnej kawy, słodką bułką lub rogalikiem przy przeglądzie porannej prasy, bądź podczas krótkiej pogawędki ze znajomymi. I choć właściciele lokali zdecydowanie nie muszą narzekać na brak ruchu przez cały dzień, to szczególne zagęszczenie można zaobserwować w porze obiadowej lub wieczorami. Lokale gastronomiczne są dla Portugalczyków nie tylko oazą i schronieniem od słonecznego skwaru, ale i ważnym punktem dnia, niejako wpisanym w samą kulturę.

Ogród Alamedy
Oddalając się od głównych uliczek i deptaku warto zajrzeć do Ogrodu Alamedy (Jardim da Alameda), który ze względu na dużą ilość roślinności jest dobrym schronieniem przed upałami. Jest to ogród publiczny, bez biletowanego wstępu. Oprócz leśnego zagajnika, malowniczych alejek i fontann, w ogrodzie znajdują się zwierzęta m. in papugi oraz króliki, a także spacerujące wolno pawie. 


Z kolei szukając miejsca na obiad, w Faro, podobnie jak w innych portugalskich miastach można się natknąć na różnego rodzaju lokale: tascas (niewielkie bistra), cervejarias (piwiarnie, gdzie dostępne jest również coś na ząb), churrasqueria (restauracje podające smakołyki prosto z grillowego rusztu) oraz marisqueria (gdzie specjalnością są ryby i owoce morza. Większość lokalnych knajpek nie posiada stałego menu i codziennie serwuje inne potrawy. Z własnej obserwacji mogę Wam powiedzieć, że nawet jeśli stała karta dań jest obecna, to w lokalu mimo wszystko zazwyczaj pojawia się tzw. menu do dia lub prato do dia (menu dnia/potrawa dnia). 

Ściana jednej z wielu restauracji w Faro, przyozdobiona ręcznie malowanymi kafelkami (pt. azulejos)
Jestem fanką tego rozwiązania, dlatego podczas pobytu w Faro, bardzo upodobaliśmy sobie z moim Połówkiem jedno miejsce. Take Away Restaurante - "O Seu Manjar" przy Praceta de Sao Tomé 14b, to mały lokal położony z dala od turystycznych ścieżek, usytuowany między blokami, na jednym z osiedli niedaleko od miejsca, w którym wynajmowaliśmy mieszkanie. Z zewnątrz knajpka wygląda bardzo zwyczajnie, rzekłabym że nawet nieco obskurnie. 


Ale polubiliśmy to miejsce, jego właścicielkę Christinę (zawsze mającą w zanadrzu wiele ciekawych opowieści), jej psa Tito oraz sympatyczną kelnerkę odpalającą papierosy jeden za drugim, nie umiejącą ni w ząb angielskiego, ale zawsze uśmiechniętą i skrupulatnie zapisującą nasze zamówienie. Przystępne w lokalu były również ceny: 5,5 € za menu dia, składające się dania głównego (mięsnego lub rybnego), małej sałatki, napoju (piwa lub świeżo wyciskanego soku z pomarańczy) deseru oraz kawy. Dla przeciętnego Erasmusa to naprawdę zacny zestaw, w bardzo rozsądnej cenie. Jedliśmy tam wiele rzeczy, nie zawsze miałam ze sobą na miejscu aparat, więc opowiem tylko o kilku potrawach. 

- Bacalhau espiritual (pl. dorsz uduchowiony/duchowy) - zapiekanka z portugalskiego solonego dorsza, z dodatkiem cebuli i marchewki, zapieczona zazwyczaj pod beszamelem lub sosem z tłustej śmietany. Podobno określenie "duchowy", wzięło się stąd, że po spróbowaniu potrawy nie ma możliwości by jeść i jednocześnie nie wzdychać, myśląc, że potrawa jest boska


- Bitouque - stek (najczęściej wołowy) w sosie, serwowany z jajkiem sadzonym, frytkami oraz ryżem

- Serradura (pl. trociny) - deser przygotowywany z pokruszonych ciastek, słodkiej śmietany oraz mleczka skondensowanego. Jego nazwa pochodzi od pokruszonych na pył ciasteczek, które stanowią ważną część deseru. (zobacz przepis)
- Baba de camelo - kremowy i aksamitny pudding karmelowy, którego bazą są kajmak oraz ubite jajka (zobacz przepis)


- Torta ovo (tora de laranja) - słodka rolada pomarańczowa, zamiennie nazywana jajeczną ze względu na dużą ilość jajek użytych w przepisie. Wypiek ten wyróżnia się bardzo małą ilością mąki lub często jej całkowitym brakiem. Jest to bardzo słodkie, wilgotne ciasto, warte spróbowania choć osobiście nie zostanę jego zagorzałą fanką. 


Oczywiście Faro, jako miejscowość położona na wybrzeżu ma rewelacyjny dostęp do ryb i owoców morza. Tutaj także zamówicie wspaniałe grillowane sardynki, potrawki z małżami lub ośmiornicą czy też bacalhau serwowane na milion sposobów. (zobacz więcej informacji o portugalskiej kuchni). 

Płaty suszonego dorsza (bacalhau)
No dobrze, ale jesteśmy w końcu nad oceanem, więc zapewne zapytacie co z plażą? Otóż, w okolicy Faro znajdują się trzy główne plaże. Na jedną z nich - Ihla de Faro, znajdującą się nieopodal lotniska (czyli jakieś 7 km od centrum Faro) można dostać się podmiejskim autobusem. Pozostałe dwie plaże (Ilha do Farol oraz na Ilha Deserta) znajdują się na wysepkach, więc aby je odwiedzić, w obu przypadkach musimy skorzystać z promów. 


Dotarcie do niektórych plaż może być nie lada wyzwaniem, ponieważ Faro i jego okolice otoczone są terenami należącymi do Rio Formosa, ogromnego Parku Narodowego, składającego się z systemu torfowisk, rozlewisk oraz kanałów, gdzie można obserwować dziką przyrodę. 


Obejmuje on odcinek wybrzeża rozciągający się między miastami Faro i Tavira. Takie niezwykłe ukształtowanie terenu sprawia, iż wybrzeże Algarve, w tym także samo Faro, oddzielone jest od Oceanu Atlantyckiego pasmem lagun, obejmujących łączną powierzchnię 170 km kw. 


Aby móc w pełni podziwiać uroki Rio Formosa najlepiej wybrać się na wycieczkę promem. W porcie Faro znajdziecie wiele kursów do sąsiednich miejscowości i plaż sąsiednich plaż (często osiągalnych wyłącznie drogą morską). 


W tym miejscu jednak przestrzegam, nie dajcie się naciągnąć. Pierwsze, co wpadnie Wam ręce to broszurki z turystycznych i wycieczkowych rejsów w cenie około 30 € za kurs w obie strony. Równie przyjemny będzie rejs promem, z którego korzystają na co dzień lokalni mieszkańcy (ok. 5,4 € za kurs w obie strony). Faunę i florę rezerwatu można podziwiać też od strony lądu, udając się do Olhão, ale o tym opowiem już w innym poście, bo troooochę się rozpisałam. ;)

2 komentarze:

  1. O Faro myślałam przy planowaniu urlopu, ale nie byłam przekonana na 100% i odpuściłam. Po takiej wycieczce wskakuje z powrotem na listę. Miasto prezentuje się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niby blog kulinarny a tu proszę jaki fajny przewodnik. Szukałem informacji na temat tej okolicy ponieważ wybieram się za miesiąc. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli skorzystasz z mojego przepisu, miło mi będzie jak wyrazisz o nim opinię ;)